
Rusza integracja WebRTC z Google Chrome
Kalifornijski gigant rozpoczął proces implementacji technologii WebRTC do swojej przeglądarki. Czym jest ów projekt i jak wpłynie to na działanie programu?
WebRTC jest technologią pozwalającą na transmisję wideo i dźwięku w czasie rzeczywistym przy wykorzystaniu jedynie HTML i JavaScript. Tym samym przeglądarka może pełnić funkcję komunikatora audio/wideo bez konieczności instalowania dodatkowych pluginów.
Wspomniany projekt stał się własnością Google wraz z przejęciem Global IP Solutions w ubiegłym roku. Firma rozwijała od tamtej pory ten standard, by w końcu podjąć decyzję o implementacji w przeglądarce Chrome (a także systemie operacyjnym Chrome OS, co jest prawdopodobnie najwyższym priorytetem). Google poinformował też o rozmowach, które prowadzi z producentami pozostałych przeglądarek. Gigant chce, aby WebRTC umożliwiał komunikację audiowizualną bez względu na posiadane przez internautów oprogramowanie.
Zdaniem autora
Jeżeli plan Google się powiedzie i WebRTC trafi do Firefoksa, Opery (a być może i Safari) to Microsoft będzie żałował, że wyłożył tak ogromną sumę za Skype'a. Prawda jest bowiem taka, że kalifornijski gigant szykuje tanią (dla siebie oczywiście) alternatywę dla rozwiązania przejętego przez konkurenta.
Trzeba tutaj zauważyć, że długofalowa strategia Google jest genialna (choć może być i tak, że gwiazdy układają się po myśli firmy z Mountain View). Otóż konkurowanie z Microsoftem podczas przejmowania Skype'a wymusiło na tym ostatnim wyłożenie większej niż przypuszczano (i większej niż projekt jest w ogóle wart) sumy. Priorytetem było bowiem sprzątnięcie go sprzed nosa Google. Tymczasem teraz rysuje się przed nami perspektywa wieloplatformowego i działającego niezależnie od posiadanego oprogramowania (z wykorzystaniem technologii webowych) komunikatora. Rozwiązanie to wygląda bardzo atrakcyjnie w teorii, więc praktyka może pokazać coś zupełnie innego. Bez względu jednak na wszystko Google wyjdzie zwycięsko z tego starcia, bo za swój projekt zapłaci zaledwie małą cząstkę tego, co musiał Microsoft, przejmując Skype'a.