News

Lionel Messi nową twarzą FIFY

EA Sports poinformowało dzisiaj, że kontrakt z wydawcą sportowych gier komputerowych podpisał Lionel Messi. Jeden z najlepszych futbolistów na świecie do tej pory promował swoją twarzą największego konkurenta FIFY – Pro Evolution Soccer.

Piłkarz FC Barcelony – Lionel Messi – zdobił do tej pory okładki Pro Evolution Soccer, na których pojawiał się nieprzerwanie od 2009 do 2011 roku. W tym roku japoński wydawca zmienił jednak swojego ambasadora i twarzą Pro Evolution Soccer 2012 stał się zawodnik największego rywala Katalończyków – Cristiano Ronaldo z Realu Madryt. Wielu fanów gier zastanawiało się wtedy, dlaczego Messi zniknął z pudełek flagowego produktu Konami. Jak się dzisiaj okazało, tak samo, jak w realnym futbolu, przeszedł do głównego konkurenta, czyli do wydawanej przez EA Sports FIFY.

– Nasza FIFA jest najlepiej sprzedającą się grą sportową na świecie, a Lionel Messi jest najlepszym piłkarzem globu. To porozumienie jest więc umową łączącą prawdziwe supergwiazdy – komentuje całą sytuację wiceprezes i dyrektor generalny EA Sports, Matt Bilbey.

Lionel Messi PES 2011

Lionel Messi ma rozpocząć swoją pracę jako ambasador FIFY od pojawienia się na okładce zapowiadanej na marzec następnego roku FIFY Street, która ma być wznowieniem konsolowej serii o ulicznej piłce nożnej. Można się spodziewać, że od teraz twarz argentyńskiego piłkarza będzie widoczna na wszelakich materiałach promocyjnych i kampaniach reklamowych, a także na pudełkach z kolejnymi odsłonami serii FIFA.

– Chcę być częścią zespołu, który jest odpowiedzialny za najlepszą grę sportową na świecie. EA Sports jest marką, która prezentuje te same wartości, co ja, czyli kreatywność, doskonałość i odpowiedzialność społeczną – w ten sposób tłumaczy swoją decyzję sam piłkarz.

Zdaniem autora…

Mamy tu fantastyczny przykład rywalizacji na dwóch polach – rynku wydawniczego gier sportowych i segmentu profesjonalnych rozgrywek piłkarskich. EA Sports i Konami dają jasno do zrozumienia, jaki konflikt istnieje pomiędzy nimi poprzez podpisanie kontraktów reklamowych z piłkarzami dwóch (naprawdę) nienawidzących się klubów. W tej walce o klienta pojawia się chęć udowodnienia, który z wydawców stworzył lepszą grę, nie tylko na podstawie samego produktu, ale przede wszystkim za sprawą doboru lepszego piłkarza. EA Sports robi więc fantastyczny ruch pod względem marketingowym, bo Barcelona (i sam Messi) jest obiektem powszechnego zachwytu osób znajdujących się w grupie docelowej wydawcy.

Pozostaje tylko pytanie, co z innymi twarzami promującymi FIFĘ? Brazylijczyka Kakę (Real Madryt) chyba nie ujrzymy już na pudełku tej gry, ale co się stanie z Waynem Rooneyem?

Zgłoś błąd