SteelSeries Siberia v2 Frost Blue
Słuchawki dla naprawdę wymagającego gracza
Adrian Kotowski 21 czerwca 2013, 11:00
Z akcesoriami gamingowymi mamy do czynienia coraz częściej, gdyż sprzęt do grania, począwszy od myszek, przez klawiatury i słuchawki, na całych zestawach komputerowych i monitorach skończywszy – jest w modzie. W takim natłoku produktów coraz trudniej wybrać odpowiedni sprzęt dla siebie. W dzisiejszej recenzji przyjrzymy się propozycji firmy SteelSeries – słuchawkom, które zadowolą zarówno gracza, jak i osobę lubiącą po prostu posłuchać muzyki. Zapraszamy do lektury testu słuchawek Siberia V2 Frost Blue!
O SteelSeries Syberia V2 sporo mówi się na forach o tematyce growej, a w rozmowach tych przeważają opinie pozytywne. My postanowiliśmy sprawdzić, czy pochwały te nie są są przesadzone. Do jakich wniosków doszliśmy i dlaczego?
Syberia dotarła do redakcji w stylowym czarnym opakowaniu, z którego frontu "uśmiecha" się do nas bohater naszej dzisiejszej recenzji. W lewym dolnym rogu pudełka możemy zauważyć informację o złączu USB – to właśnie przez nie, a nie przez standardowego mini Jacka łączymy słuchawki z komputerem. Dla jednych jest to zaleta (gdy posiadają bardzo słabą zintegrowaną dźwiękówkę), dla innych wada (słuchawki obsłużymy tylko na urządzeniach, na których będzie można zainstalować sterownik do nich).
Zestaw dodatków nie jest zbyt rozbudowany – poza słuchawkami oraz instrukcją obsługi otrzymujemy jedynie przedłużacz USB. Ten się przydaje, bo standardowy przewód Syberia V2 jest strasznie krótki. Nasz sampel w kolorze białym prezentuje się raczej standardowo, pod względem designu nie powala na kolana. Sytuacja nieco zmienia się, gdy podłączymy urządzenie do komputera. Wtedy obudowa muszli świeci na niebiesko w ustalonym przez nas w sterowniku rytmie.
Obie muszle łączą dwa pałąki wykonane z elastycznego metalu, zabezpieczone gumową nakładką. Ponadto mamy jeszcze elastyczną nakładkę przymocowaną do podstawy obudowy muszli, dzięki której słuchawki dopasowują się do kształtu naszej głowy. Plastiki co prawda wyglądają dość specyficznie, bo bardzo się błyszczą, ale są świetne jakościowo i nie powinno być problemu z uszkodzeniem urządzenia przy upadku z niewielkiej wysokości.
Muszle zostały wykonane ze skóry, a ich wielkość jest odpowiednia nawet w przypadku posiadania dużych uszu. Poza dobrą ergonomią zapewniają całkiem niezłe wygłuszenie dźwięków dobiegających z otoczenia. Użytkowanie słuchawek to czysta przyjemność, i co ważne – nawet podczas długich sesji gamingowych nie czujemy zmęczenia.
Czym byłyby słuchawki dla graczy bez mikrofonu niezbędnego do komunikacji głosowej? Raczej nie słuchawkami dla gracza. Siberia V2 Frost Blue jest jednak pełnoprawnym sprzętem gamingowym i mikrofon posiada. Trzeba zauważyć, że mikrofon jest całkiem dobry. Jego konstrukcja jest ciekawa – elastyczny, regulowany pałąk ukryty jest w lewej słuchawce. Rejestrowany dźwięk jest bardzo czysty i głośny, użytkownik po drugiej stronie kabla nie powinien mieć problemu z rozpoznaniem naszej mowy.
Wbudowany kabel USB jest chyba najsłabszym elementem całego zestawu. Przewód jest strasznie krótki i mało elastyczny (bo gruby). W mniej więcej połowie jego długości znalazł się kontroler słuchawek, na który składa się przełącznik mikrofonu oraz regulator głośności. Wtyczka USB jest ogromna przez wzgląd na wbudowany układ dźwiękowy. Zabezpieczenie kabla jest całkiem dobre, nie powinniśmy go uszkodzić czy wyrwać z portu USB.
Jakość dźwięku jest bardzo dobra nie tylko w grach, ale – co ciekawe – także podczas słuchania muzyki. Urządzenie było testowane w większości nowych gier, które pojawiły się w ciągu ostatniego półrocza i w wielu przypadkach nawet nie spodziewaliśmy się, że Siberia V2 może zachowywać się aż tak dobrze. Przede wszystkim pozycjonowanie dźwięku w produkcie SteelSeries stoi na bardzo wysokim poziomie. Grając w shootery, przy których słuch jest często ważniejszy niż wzrok (jak Counter Strike) dzięki Siberia V2 Frost Blue naprawdę mamy przewagę. Marketing w tym przypadku się nie mylił, co raczej nieczęsto widzimy na rynku sprzętu komputerowego.
Bardzo podobała nam się barwa dźwięku słuchawek SteelSeries. Przede wszystkim była neutralna, z lekkim zwrotem w stronę zimnych. Co prawda preferowana przeze mnie muzyka bardziej kojarzy się ze słuchawkami ciepłymi, takimi jak choćby produkty ze słynnej serii Creative EP, ale i tak bardziej cenimy konstrukcje "zimne", w których bas jest jednak zdecydowanie bardziej punktowy, nie rozlewa się po całej scenie. Warto także zwrócić uwagę na wokal, który nie jest w żadnym momencie "zasłaniany" przez niskie i średnie pasmo. Siberia V2 Frost Blue – pomimo stricte gamingowego charakteru – nadaje się także do bardzo komfortowego słuchania muzyki z komputera. To trzeba docenić.