Sapphire Radeon R7 260X
Adrian Kotowski 6 kwietnia 2014, 18:18
Do chwili wydania kart z serii R7 265, Radeony R7 260X nadal są jednymi z najbardziej opłacalnych konstrukcji na rynku. To także modele, które jako nieliczne w nowej rodzinie AMD posiadają wsparcie dla TrueAudio. Propozycja firmy Sapphire przyciąga też ceną i autorskim systemem chłodzenia. Czy konstrukcja jest warta polecenia?
Opakowanie i jego zawartość
Karta dotarła do naszej redakcji zapakowana w kartonowe pudełko o raczej niecodziennym designie. Na froncie opakowania pojawił się cybernetyczny motyw, co jest raczej tradycją jeśli chodzi o pudełka kart graficznych. Nietypowa jest kolorystyka – producent zdecydował się na róż i fiolet, co sprawia, że produkt od razu wyróżnia się na półce sklepowej.
W zestawie z kartą otrzymujemy całkiem ciekawy pakiet dodatków. Składa się on z:
- instrukcji obsługi,
- ulotki,
- płyty ze sterownikami,
- przejściówki DVI – D-Sub,
- mostka CrossFire,
- przejściówki Molex – PCIe 6-pin.
Sapphire w tym względzie jak zwykle nie zawiodło. Chyba jeszcze nigdy nie zdarzyło się, by karta sygnowana logiem tej firmy miała słabe wyposażenie.
Spis treści
- Sapphire Radeon R7 260X (wprowadzenie)
- Wygląd karty
- Platforma sprzętowa
- Testy syntetyczne
- Testy wydajności – Crysis 3 i Battlefield 4
- Testy wydajności – Battlefield 3 i Max Payne 3
- Testy wydajności – GRID2 i TES V Skyrim
- Testy wydajności – Far Cry 3 i Tomb Raider
- Testy wydajności – Metro Last Light i Assassins Creed 4: Black Flag
- Podkręcanie
- Kultura pracy
- Podsumowanie




