MSI Radeon R9 270 Gaming OC Edition
Adrian Kotowski 4 lutego 2014, 14:04
Karty Radeon R9 270 są specyficznymi układami. To w zasadzie te same karty, co Radeony HD 7870 i R9 270X, różniące się jedynie taktowaniem. W dzisiejszym teście przyjrzymy się gamingowej, podkręconej karcie MSI. Czy warto dopłacać do X w nazwie? A może wybrać zwykłego R9 270? Zapraszamy do lektury!
Produkt dotarł do nas zapakowany w średniej wielkości, czarno-czerwone kartonowe pudełko z motywem smoka na froncie. Typowa stylistyka związana z serią Gaming zawsze nam się podobała, więc i tutaj nie ma na co narzekać. Na opakowaniu nie znajdziemy zbyt wielu informacji o karcie, szczególnie na froncie.
Ilość dodatków nie powala na kolana. Nie ma w nich nic nadzwyczajnego, ważne jednak, że producent udostępnia przejściówki, dzięki którym nie będzie problemu z podpięciem karty do jakiegokolwiek PC. W zestawie znajdują się:
- ulotka,
- płyta ze sterownikami,
- przejściówka DVI – D-Sub,
- przejściówka Molex – PCIe 6-pin.
Spis treści
- MSI Radeon R9 270 Gaming OC Edition (wprowadzenie)
- Wygląd karty
- Platforma sprzętowa
- Testy syntetyczne
- Testy wydajności – Crysis 3 i Battlefield 4
- Testy wydajności – Battlefield 3 i Max Payne 3
- Testy wydajności – GRID2 i TES V Skyrim
- Testy wydajności – Far Cry 3 i Tomb Raider
- Testy wydajności – Metro Last Light i Assassins Creed 4: Black Flag
- Podkręcanie
- Kultura pracy
- Podsumowanie




