Club3D Radeon HD7770 GHz Edition

Bo małe jest piękne

Radeony HD7770 są obecnie jedną z najlepszych ofert modeli w przedziale do 500 zł. Nie dziwi więc fakt pojawiania się na rynku kolejnych konstrukcji. W dzisiejszej recenzji wzięliśmy na warsztat Club3D Radeona HD7770 w wersji GHz Edition. Jak radzi sobie ten maluszek z niereferencyjnym chłodzeniem w testach najbardziej wymagających gier? Tego dowiecie się z naszej najnowszej recenzji, do której lektury serdecznie zapraszamy.

Opakowanie, jego zawartość i budowa karty

Club3D w większości swoich produktów postawił na minimalizm, co – naszym zdaniem – jest bardzo dobrym podejściem producenta do tematu. Nie wnikamy, czy jest to związane bardziej z oszczędnościami, czy z zaznaczeniem własnego stylu. Kartonowe opakowanie pod względem kolorystyki jest bardzo ascetyczne – producent zdecydował się na wykorzystanie jedynie trzech kolorów: czarnego, czerwonego i białego. Front pudełka ozdabiają różnego rodzaju logotypy i informacje o możliwościach sprzętowych oraz programowych urządzenia.

Zestaw dodatków jest niestety mizerny i jedynym usprawiedliwieniem takiego stanu rzeczy jest cena karty. Nigdy jednak nie zrozumiemy, dlaczego producenci wolą – zamiast jakiejkolwiek przejściówki – dodawać śmieci w postaci ulotek reklamowych. Ostatecznie wraz z kartą otrzymujemy:

• płytę ze sterownikami,
• zawieszkę na drzwi,
• ulotki promocyjne.

Wygląd karty

We wstępie do artykułu wspomnieliśmy o tym, że karta jest mała. Określenie to trzeba doprecyzować, tym bardziej że model dużo mniejszy od swoich kuzynów wydawanych przez innych producentów nie jest. Club3D stworzył iluzję wykorzystując niereferencyjny cooler i tylko jednoslotowy śledź. Czarno-czerwona obudowa jest mała, ale świetnie wygląda i dobrze chroni umieszczone pod nią elementy elektroniczne. Naprawdę zdziwiła nas jakość plastiku, który – jak na tego typu sprzęt – był bardzo dobry.

Rewers płytki drukowanej jest raczej goły i – poza czterema śrubkami – nie ma na nim nic, co mogłoby przyciągnąć uwagę. Karta wymaga podłączenia jednego złącza zasilania – w tym przypadku oczywiście jest to wtyczka 6-pinowa.

Do dyspozycji użytkownika oddano jedno złącze CrossFire, co pozwala na zbudowanie konfiguracji multi-GPU złożonej z maksymalnie dwóch kart graficznych. Na jednoslotowym śledziu znalazły się trzy wyjścia wideo: DVI-I, HDMI i pełnowymiarowy DisplayPort. W tym miejscu musimy przypomnieć, że producent niestety nie dołączył do karty przejściówki DVI-I – D-Sub, przez co właściciele monitorów ze starszym, analogowym wyjściem będą musieli zaopatrzyć się w nią we własnym zakresie.