Singularity
Największe negatywne zaskoczenie 2010 roku?
Mateusz Stanisławski 30 grudnia 2010, 18:13
Tabela faktów pokaż/ukryj
| Produkt: | Singularity |
| Producent: | Raven Software |
| Dystrybutor w Polsce: | Licomp Empik Multimedia |
| Wersja językowa: | polska (pełna) |
| Data premiery na świecie: | 25 czerwiec 2010 |
| Data premiery w Polsce: | 25 czerwiec 2010 |
| Zalecany wiek: | 18+ |
| Wymagania sprzętowe - minimalne: | procesor Intel Core 2 Duo (2,8 GHz) lub odpowiednik, 1 GB RAM, karta graficzna zgodna z DirectX 9.0c (GeForce 8800GT lub odpowiednik), 8 GB wolnego miejsca na HDD |
W Singularity pobawisz się jednym z najciekawszych i najbardziej kompletnym gadżetem w historii FPS-ów. Czy jednak niekonwencjonalne urządzonko jest w stanie sprawić, że produkcja studia Raven zatrzyma Cię przy monitorze na długie godziny? Raczej nie.
Czasy się zmieniają (?)
Teraźniejszość. Jako Nathaniel Renko na żądanie wykwalifikowanych służb USA mamy zbadać wyspę Katorga-12 – obszar w północno-wschodniej Azji, na którym w połowie poprzedniego wieku Rosjanie odkryli ogromne złoża minerału E-99. Tajemniczy pierwiastek, dzięki któremu komuniści ingerowali w ciągłość historyczną, miał pomóc radzieckim szychom w szybkim odniesieniu zwycięstwa w wyścigu zbrojeń i przejęciu kontroli nad światem. No właśnie, miał – zanim udało się efektywnie wykorzystać rzeczone dobro, wyspa została prawie doszczętnie zniszczona przez ogień po serii nieudanych eksperymentów z, jak się okazało, śmiercionośnym E-99 w roli głównej. Wszyscy mieszkańcy zginęli, najważniejsze budynki zamieniły się w ogromne rumowiska. Dlaczego zatem śmigłowiec, którym w pobliżu Katorgi-12 leciał Renko, został porażony ładunkiem EMP? Kto jeszcze na niej stacjonuje? Ba – czy ktoś ma zamiar wykorzystać moc bezcennego pierwiastka, by zachwiać pokojem na świecie? Na te pytania poznamy odpowiedzi, zwiedzając w butach Nathaniela najmroczniejsze zakamarki sowieckich baz.
Generalnie warstwa fabularna i klimat nie porywają. Na początku niecodzienne realia oraz pełne dramatyzmu notatki mieszkańców skażonej wyspy, zajmujące nagrania audio zwykłych obywateli i pomysłowe materiały wideo, które co rusz znajdujemy w zakamarkach Katorgi-12, powodują, że zaserwowana opowieść intryguje i wydaje się być istotną składową porządnie sklejonej całości. Ale dość szybko zaczyna wiać nudą – bezpłciowe postacie drugoplanowe (szczytem jest plastikowa agentka MIR-12 Kathryn); nic nie wnoszące, przydługie konwersacje oraz brak interesujących zwrotów akcji sprawiają, że szybko dochodzimy do wniosku, że mamy do czynienia z co najwyżej średnią fabularną kalką genialnego BioShocka. Brakuje momentów zapadających w pamięci tudzież klimatycznych, naprawdę pomysłowych lokacji, o dramatyzmie i napięciu nie wspominając.
W odbiorze nie pomaga niezbyt udane spolszczenie. Stylizowane na język Puszkina dialogi w sumie dają radę w porównaniu do innych tego typu projektów ekip spolszczających gry, ale co z tego, skoro nawalają technikalia. Część dialogów, szczególnie te z udziałem Kathryn, jest za cicho nagrana w stosunku do pozostałych elementów sfery audio. Ponadto w kilku przypadkach odniosłem wrażenie, że autorzy przekładu zbyt oszczędnie przetłumaczyli tekst.



