Nvidia GeForce GTX 580

Topowy układ graficzny

Ciągła ewolucja to stan naturalny i z wielu powodów wymagany. Ewolucja dotyczy także świata sprzętu komputerowego. Kiedy w marcu tego roku pojawiła się architektura Fermi, wiele osób wieszczyło jej sukces. Przewidywania te okazały się nietrafione, tym bardziej że główny konkurent – koncern AMD – wyprzedził Nvidię w sprzedaży układów graficznych. W reakcji na ten stan rzeczy "zieloni" stworzyli konstrukcję GTX 460, która stała się niewątpliwym hitem. Czy tym samym tropem pójdzie następca GeForce'a GTX 480? Czy nowe dziecko w stajni koncernu z Santa Clara sprosta oczekiwaniom rynku? Zapraszamy do recenzji GeForce GTX 580.

Specyfikacja

Premiera nowego GeForce'a jest sporym zaskoczeniem. Oczywiście zdawaliśmy sobie sprawę, że na ofensywę AMD (Radeony serii HD 6800) "zieloni" będą musieli odpowiedzieć. Nie myśleliśmy jednak, że uda im się wypuścić nowy układ przed Caymanami. Czym jest zatem GF110, na którym oparta jest nowa karta Nvidii? Już sam diagram przedstawiający rdzeń mówi nam wszystko.

Jeśli ktoś myśli, że to przeoczenie z naszej strony, jest w błędzie. GF110 wygląda identycznie, jak jego protoplasta GF100. W czym więc tkwi haczyk? Jak pewnie pamiętacie, GeForce GTX 480 nie wykorzystywał w pełni potencjału rdzenia, a konkretnie posiadał jeden zablokowany blok SM. Wynikiem tego była liczba procesorów strumieniowych wynosząca 480 sztuk oraz jednostek teksturujących (60 TMU). GF110 został przeprojektowany w taki sposób, aby możliwe było korzystanie ze wszystkich 16 SM (512 rdzeni CUDA oraz 64 TMU) bez znacznego wzrostu energii względem poprzednika. Aby to się udało, należało poczynić istotne zmiany już na poziomie tranzystorów. Pomogło w tym zmniejszenie ich liczby z 3,2 mln w GTX 480 do 3 mln w GTX 580. Nvidia widocznie zauważyła fakt, że większość posiadaczy pierwszego Fermi używa karty do grania, a nie do obliczeń i właśnie dlatego w GF110 główny nacisk położono na ten drugi aspekt. Nie można jednak powiedzieć, że spadła wydajność i karta została obcięta z elementów znanych z serii Tesla. Nadal możliwe będzie przeprowadzanie skomplikowanych obliczeń przy użyciu GPU i w tej materii wiele się nie zmieni.

Nvidia zdała sobie sprawę, że posiadacze jej nowego produktu będą oczekiwać najwyższej wydajności nawet grając w bardzo wysokich rozdzielczościach. Usprawniono więc jednostki teksturujące w taki sposób, aby mogły przetworzyć cztery piksele w ciągu jednego cyklu zegara. Wzrost względem GF100 jest więc znaczny, bo w tamtym przypadku możliwe było przetworzenie tylko dwóch pikseli "na zegar". Wzrosła także wydajność obliczeń związanych z buforem Z. Ostatnim poważnym usprawnieniem jest modyfikacja teselatorów, dzięki której osiągają jeszcze większą wydajność.

Poczynione zmiany przekonują nas, że pod względem wydajności będzie to najszybsza (przynajmniej do wypuszczenia Caymanów) jednoprocesorowa karta graficzna na rynku. To jednak wymaga potwierdzenia w testach, do których przejdziemy nieco później.