News

Assassin's Creed: Wersja Reżyserska

Tabela faktów pokaż/ukryj

Produkt: Assasin's Creed: Wersja Reżyserska
Producent: Ubisoft Montreal
Dystrybutor w Polsce: Cenega Poland
Wersja językowa: polska (polska)
Data premiery na świecie: 8 kwiecień 2008
Data premiery w Polsce: 18 kwiecień 2008
Zalecany wiek: 18+
Wymagania sprzętowe - zalecane: procesor Core 2 Duo (2,2 GHz) lub odpowiednik, 2 GB RAM, karta graficzna zgodna z DirectX 9.0c (GeForce 7800 lub odpowiednik), 8 GB wolnego miejsca na HDD

Sześć milionów sprzedanych egzemplarzy, pierwsze miejsca na listach sprzedaży w USA i Europie, średnia ocen w mediach branżowych oscylująca w okolicach 85%, kilkanaście tytułów najlepszej gry roku zarówno w podsumowaniach ogólnych, jak i gatunkowych. Oto Assassin’s Creed. Jedna z lepszych gier na obie konsole – Xbox360 i PlayStation 3. Wreszcie na PC!

Na pecetową wersję Assassin’s Creeda przyszło nam czekać ponad pięć miesięcy. Producenci – w tym śliczna Jade Raymond – na każdym kroku kusili nas obietnicami udoskonaleń względem konsolowej wersji. Mówili o nowych zadaniach (niszczenie straganów, wyścigi po dachach oraz zabójstwa łuczników), o poprawionej warstwie graficznej. I udało się – 18 kwietnia na półkach znalazła się gra Assassin’s Creed w wersji na PC, lepszej niż konsolowa, która w USA została wydana 13 listopada.

Assassin’s Creed

Gracz wciela się w postać Altaira... Nie, jeszcze raz. Bohaterem gry jest Desmond Miles, więziony i przetrzymywany przez grupę naukowców, a akcja gry dzieje się w czasach mniej więcej współczesnych. Jakim cudem, skoro screeny mówią coś zupełnie innego? Ano takim, że Desmonda podłączono do urządzenia zwanego Animusem, by wydobyć z niego wspomnienia jego przodka, Assasyna (więcej o Asasynach poczytacie w ramce na końcu recenzji) Altaira. I takim sposobem gra przenosi nas do czasów wypraw krzyżowych Ryszarda Lwie Serce (1191 rok), do Ziemi Świętej, gdzie gracz jako „ostrze w tłumie” ma pozbawić życia wielu Templariuszy. Co jakiś czas jednak gra daje nam do zrozumienia, że „sorry”, ale cudownie budowany klimat średniowiecza to tylko zmyłka, a gracz przenosi się co czasów współczesnych, gdzie czeka na niego odpoczynek od dużego natłoku wspomnień... Przez taką ulotność klimatu odejmuje od oceny pół punktu. Do tego dochodzą „chemiczne znaczki” podczas morderstwa oraz notoryczne powiadomienia o utracie życia czyli... utracie kontaktu z Animusem. Burzy to klimat rozgrywki, jednak sama fabuła – co jest jej niewątpliwym plusem – zmusza gracza do zadawania pytań. Czemu naukowców interesują wspomnienia mojego przodka? Kim ja jestem i jaką rolę odgrywam w tym przedstawieniu? Kim są owi „hoży doktorzy” (taka aluzja do popularnego serialu), Assasyni, Templariusze, a jeśli tak, to czemu mówią o nowym porządku świata?

Assassin’s Creed

Strona: 1 2 3 4 5 Następna
Zgłoś błąd