News

The Tiny Bang Story

Historia małego wybuchu?

Tabela faktów pokaż/ukryj

Produkt: The Tiny Bang Story
Producent: Colibri Games
Wydawca: Lace Mamba Global
Dystrybutor w Polsce: IQ Publishing
Wersja językowa: Polska
Data premiery na świecie: 22 kwietnia 2011
Data premiery w Polsce: 17 maja 2011
Zalecany wiek: 6+
Wymagania sprzętowe - zalecane: Procesor Pentium® IV 1,5 GHz; Pamięć operacyjna: 512 MB; Miejsce na dysku twardym: 180 MB; Karta graficzna: obsługująca rozdzielczość 1024x768.
Wymagania systemowe: System operacyjny: Microsoft Windows® 7, Vista, XP (SP1 & SP2)

Gry typu „hidden object” już praktycznie wyginęły, ale taki stan rzeczy nie powinien dziwić, jeśli weźmiemy pod uwagę, jak bardzo rozwinęły się inne gatunki gier i jak bardzo zwiększyły się doznania płynące z ich rozgrywki. Przygodówki pozostały niemal niezmienione, a niestety jak coś się nie rozwija, to znaczy, że się cofa. Jednak The Tiny Bang Story pokazuje, że jeszcze nie wszystko stracone.

The Tiny Bang Story to w zasadzie gra przygodowa typu „hidden object” polegająca na wyszukiwaniu ukrytych obiektów na statycznych planszach. Czyli standard. Wyróżnia się ona jednak na tle pozostałych produkcji pomysłowością i ciekawymi rozwiązaniami. Przede wszystkim nie ma tu głównego bohatera. Po drugie, fabuły też w zasadzie tu nie ma (lub jest w szczątkowych ilościach). Rodzi się pytanie, co to za przygodówka w takim razie. Odpowiadam: „bardzo dobra”.

Cała fabuła zostaje nam przedstawiona w trakcie prostego intra, które trwa nie dłużej niż 1 minutę. Widzimy na nim malutką i dziwaczną planetkę, którą szczęśliwie mija rozpalony meteoryt. Ostatecznie uderza on w księżyc (będący piłką nożną). Ten wybucha, powodując, że planeta rozsypuje się w… puzzle. Trzeba przyznać, że historia jest bardzo zakręcona, dziwaczna i krótka. Łatwo się jednak domyślić, co będzie stanowiło zadanie gracza – poskładanie świata w jeden kawałek.

The Tiny Bang Story

Zadanie wykonujemy przenosząc się do konkretnych lokacji, gdzie musimy odnajdywać puzzle. To nasz główny cel, którego wykonanie jest jednak uzależnione od mniejszych – aby odnaleźć wszystkie elementy, musimy odwiedzić wszystkie lokacje. W celu przejścia do następnej, trzeba zaliczyć szereg mniejszych, ściśle od siebie uzależnionych, zadań. Polegają one na przykład na odnalezieniu klucza francuskiego, którego użyjemy do odkręcenia śrub przytrzymujących płytę skrywającą dziwny mechanizm. W tym z kolei brakuje kilku elementów, które oczywiście też musimy odnaleźć. Gdy już go uzupełnimy, ten się uruchomi i otworzy drzwi, za którymi stoi mała ciuchcia. Niestety, jest ona rozebrana, a wszystkie części są porozrzucane, więc tu czeka na nas kolejne zadanie – złożenie lokomotywy w całość. Dopiero gdy się z tym uporamy, będziemy mogli ruszyć do następnej lokacji i zbierać kolejne puzzle. Brzmi skomplikowanie? Tylko w teorii.

Choć wszystkie zadania są ze sobą mocno powiązane, to ich wykonanie nie jest zbyt skomplikowane. Zabawę ułatwiają nam ikonki, której pojawiają się na prawej krawędzi ekranu za każdym razem, gdy nawiążemy interakcję z elementem wymagającym uzupełnienia. Prosty przykład: na drzwiach od windy znajduje się dziwny mechanizm z okrągłymi otworami, po jego wybraniu pojawia nam się ikonka z kulkami oraz liczbą 25 i wszystko staje się jasne – musimy odnaleźć 25 kulek. Może i zadanie brzmi dziecinnie, ale wierzcie mi, że łatwo też nie jest. Większość udaje się znaleźć w ciągu kilku pierwszych minut, jednak odszukanie ostatniej już jest wyzwaniem. Trzeba po prostu wykazać się dużą spostrzegawczością.

Strona: 1 2 Następna
Zgłoś błąd