Take On Helicopters
Śmigłowiec nielot
Krystian Machnik 4 kwietnia 2012, 13:13
Tabela faktów pokaż/ukryj
| Produkt: | Take On Helicopters |
| Producent: | Bohemia Interactive Studio |
| Wydawca: | Bohemia Interactive Studio |
| Dystrybutor w Polsce: | LEM |
| Data premiery na świecie: | 27 października 2011 |
| Data premiery w Polsce: | 9 marca 2012 |
| Zalecany wiek: | 16+ |
| Wymagania sprzętowe - minimalne: | Procesor Intel 2,4 GHz lub AMD Athlon 2,5 GHz (dwurdzeniowy), karta graficzna nVidia 8800GT lub ATI Radeon 4850 z Shader Model 3.0, 2 GB pamięci RAM, 17 GB wolnego miejsca na dysku |
| Wymagania sprzętowe - zalecane: | Procesor Intel Core i5 lub AMD Athlon Phenom X4, karta graficzna nVidia GeForce GTX 260 lub ATI Radeon HD 5770 z Shader Model 3, 4GB pamięci RAM |
| Wymagania systemowe: | Windows XP/Vista/7 |
Jako miłośnik wszelkiego rodzaju symulatorów, bardzo ucieszyłem się, kiedy czeska firma Bohemia Interactive zapowiedziała grę Take On Helicopters. Produkcja ta, jak nietrudno się domyślić, podejmuje tematykę lotu śmigłowcem, a więc wyjątkowo głębokiej niszy w branży gier. Konkurencji praktycznie nie ma, więc droga do sukcesu otwarta. Czy Czesi dobrze wykorzystali tę sytuację? Postaramy się to sprawdzić.
Wśród fanów gier autorstwa Bohemia Interactive zawrzało, kiedy studio zapowiedziało grę Take on Helicopters. Jego pracownicy przyzwyczaili bowiem swoich fanów do gier podejmujących tematy militarne. Symulator śmigłowca sam w sobie może i nie jest dużym zaskoczeniem – w końcu już w ArmA II mogliśmy sterować takimi samymi maszynami. Graczy najbardziej zaskoczył jednak fakt, że nie będzie w niej strzelania, walk ani szybkiej akcji. Zastąpiła je… monotonia.
Take on Helicopters to symulator pełną gębą. Model sterowania jest dość skomplikowany i trudny do opanowania dla początkujących graczy. Jeśli macie w swoich planach lot śmigłowcem, to lepiej uzbrójcie się w cierpliwość, bo w trakcie pierwszych misji spotkanie z ziemią będzie na porządku dziennym. Na szczęście możemy wybrać poziom trudności: początkującym zalecam wybrać najłatwiejszy, bo najprościej w nim opanować maszynę. Doświadczeni piloci powinni jednak wybrać tryb eksperta, w którym trzeba wykazać się nie lada zręcznością i – co ciekawe – znajomością maszyny. W tej grze nie znajdziecie bowiem magicznego przycisku „Włącz silnik” albo – co gorsza – stacyjki z kluczykiem. Uruchomienie śmigłowca już samo w sobie jest wyzwaniem: trzeba włączyć akumulatory, uruchomić rozrusznik dla silnika nr 1 i nr 2, odczekać kilkanaście sekund, przełączyć przepustnicę dla obu silników na obroty jałowe, odczekać, otworzyć przepustnicę kolejno dla obu silników, odczekać aż nabiorą mocy i dopiero wtedy możemy zacząć się unosić.
Latać trzeba ostrożnie, bo zbyt duży przechył w jedną lub drugą stronę spowoduje utratę siły nośnej i upadek śmigłowca. Podobnie sprawa ma się w przypadku unoszenia i opadania, co nie może odbywać się zbyt szybko. Twórcy uwzględnili nawet wpływ gęstości powietrza na siłę nośną, więc trzeba uważać, aby nie polecieć zbyt wysoko, bo może się to skończyć nagłą utratą panowania nad maszyną. Model sterowania został stworzony z dużą dbałością o szczegółyi to się chwali, jednak może on zniechęcić niektórych graczy. W grze mamy wprawdzie tutorial, jednak bliżej mu do testu na cierpliwość, bo instruktor tak dokładnie opisuje każdy przycisk, a nawet wlew paliwa (sic!), że po kilku minutach przestałem go słuchać. W przeciwnym razie musiałbym spędzić bite 2-3 godziny na siedzeniu przed monitorem z założonymi rękoma i słuchaniu mało istotnych faktów.




