SilentiumPC Pilum 400 Pure Black

Obudowa skrojona na miarę

Obudowa komputera spełnia kilka ważnych funkcji. Oprócz oczywiście tej estetycznej, nasza "skrzyneczka" musi posiadać odpowiednią funkcjonalność, umożliwiać swobodny przepływ powietrza, a także być jak najbardziej stabilna. W naszej dzisiejszej recenzji przyjrzymy się, jak z postawionymi przez nas wymaganiami poradzi sobie obudowa polskiej firmy SilentumPC, konkretnie zaś model Pilum 400 Pure Black. Zapraszamy do lektury.

Wygląd

Obudowa dotarła do redakcji zapakowana w duży karton i odpowiednio zabezpieczona przed uszkodzeniem i przemieszczaniem się przez dużej wielkości wkładki z pianki. W środku, oprócz bohaterki naszej dzisiejszej recenzji, znajdziemy także pełen zestaw elementów montażowych.

Już na pierwszy rzut oka widać, że produkt SilentiumPC pod względem designu nie powala na kolana. Budowa konstrukcji jest raczej prosta, lekko zaburza ją delikatna krzywizna panelu przedniego, ale nie jest to coś, co mogłoby przykuć wzrok do Pilum 400.

Na wspomnianym już panelu przednim znajdziemy miejsce aż dla czterech napędów optycznych oraz dodatkowo jednego napędu FDD lub czytnika kart pamięci. Przyciski Power i Reset znalazły się na prawej ściance niejako odcinającej to, co znajduje się pomiędzy nią a ścianką lewą od reszty obudowy. O ile nie mamy zastrzeżeń wobec umiejscowienia i wielkości włącznika, o tyle Reset znalazł się w nieodpowiednim miejscu, a przy tym jest trochę zbyt mały. Pomiędzy buttonami umiejscowione zostały dwa porty USB oraz wyjście słuchawkowe i mikrofonowe. Diody sygnalizujące pracę urządzenie i aktywność dysku świecą na przyjemny, biały kolor. Niestety przy świetle słonecznym praktycznie w ogóle ich nie widać. Pod nimi natomiast znalazł się panel z otworami umożliwiającymi wentylację obudowy.

Przy budowie Pilum 400 Pure Black wykorzystano blachę SECC (niskowęglową) o grubości od około 0,8 mm. Dzięki "wspomagaczom" z tworzywa sztucznego całość wydaje się być bardzo stabilna. Grubość blachy przekłada się oczywiście na wagę obudowy, która wynosi 8,1 kg. Jej wymiary to natomiast 540 x 450 x 213 mm (długość x wysokość x szerokość). Nie powinniśmy więc mieć problemów z długimi kartami graficznymi czy potężnymi coolerami na procesor.

Ściany boczne umieszczone są na zawiasach, dzięki czemu nie zdejmujemy ich w konwencjonalny sposób, a odchylamy na bok. Oczywiście nadal jest możliwość demontażu całej ściany, ale nie jest to konieczne. Po odchyleniu boku testowanej przez nas konstrukcji naszym oczom ukazuje się wyjątkowo obszerna wnęka na płytę główną i zasilacz. Producent wydzielił specjalne miejsce na backplate stosowany przy dużej wielkości układach chłodzenia CPU. Kołki dystansowe są fabrycznie zamontowane i nam pozostaje jedynie dokręcić płytę główną do obudowy.

Zasilacz umieszczamy na dole obudowy. Bezpośrednio pod nim znajduje się filtr powietrza uniemożliwiający dostanie się do wnętrza kurzu. Bardzo podoba nam się system inteligentnego rozmieszczenia otworów dla wszystkich kabli. Dzięki niemu w obudowie panuje ład i porządek, a – co najważniejsze – obieg powietrza nie jest zakłócany przez różnego rodzaju przewody.

SilentiumPC Pilum 400 Pure Black umożliwia beznarzędziowy system montażu karty graficznej, dysków twardych oraz napędów optycznych. W tym przypadku wszystko jest logicznie przemyślane. Dodatkowo koszyczek HDD jest wyjmowany, a cały system umożliwia jego obrócenie o 90 lub 180 stopni. Po jego całkowitym usunięciu zwiększa się ilość miejsca dla GPU z 33 cm do 45 cm. Pozwala to na montaż obecnie dowolnego układu graficznego dostępnego na rynku.

Tył konstrukcji prezentuje się bardzo solidnie, a przy tym funkcjonalnie. Przy górnej krawędzi znalazło się miejsce na przewody chłodzenia wodnego oraz trochę niżej, na 120-mm wentylator wypychający gorące powietrze na zewnątrz obudowy.

Na samej górze znalazły się dwie kratki wentylacyjne, w których można osadzić dwa 120-mm wentylatory. Oba posiadają wymienialne filtry powietrza, co zapobiega zakurzeniu znajdującego się w obudowie sprzętu.