News

Najciekawsze gry na podstawie seriali

The Walking Dead nie jest jedyną produkcją ze szklanego ekranu

Produkcji inspirowanych kultowymi serialami powstało wiele i nie jest to ewenement ostatnich lat. Trzeba jednak przyznać, że to XXI wiek, a zwłaszcza jego druga dekada, przyciągnęła uwagę widzów telewizyjnymi seriami, rzecz jasna, najczęściej stworzonymi przez Amerykanów. Wszyscy nie nagle, lecz stopniowo zaczęli przekonywać się do trwających miesiącami, a nawet latami, i bestialsko rozparcelowanych na blisko czterdziestominutowe odcinki seriali. Rozbudzono potencjał gatunku, dlatego trudno byłoby tego nie wykorzystać ze zdwojoną siłą również w świecie gier komputerowych.

Niestety nie bez powodu ma się wrażenie, że większość przygotowanych na bazie seriali produkcji okazuje się klapą, a spośród nich z dobrymi ocenami wyróżniają się głównie projekty Telltale Games – czasami bardziej przypominające jednak same seriale niż gry. Może uda nam się zmienić nieco tę opinię albo jeszcze bardziej utwierdzić wszystkich w przekonaniu o kiepskim stanie rzeczy. W artykule nie udało się zmieścić wszystkiego, co można zaklasyfikować do omawianej kategorii, ale wspomniane produkcje to subiektywnie wybrane największe sukcesy i rozczarowania.

The Walking Dead

Żyłą złota dla studia Telltale Games stał się owoc inspiracji serialem o apokalipsie zombie pod tym samym tytułem. Ludzie z całego świata z zapartym tchem wyczekiwali kolejnych odsłon dwóch pięcioodcinkowych części. Pierwszy sezon The Walking Dead od Telltale Games ocenia się jednak znacznie lepiej niż drugi i faktycznie trudno nie przyznać racji tym, którzy uważają, że po kontynuacji spodziewali się czegoś odrobinę lepszego. Z kolei dzieło innego studia i z innej bajki – The Walking Dead: Survival Instinct, próbujące powtórzyć sukces wersji przygodowej, niestety zawiodło i to w każdym calu. Po tym, co przygotowało dla nas Telltale Games, trudno zaakceptować tak kiepską strzelaninę z fatalną grafiką i nudną rozgrywką.

Gra o tron

Jeżeli myślicie, że jedyną grą nawiązującą do serialu na podstawie sagi Pieśń Lodu i Ognia George’a R.R. Martina jest ostatnio wydana przygodówka, rzecz jasna, od studia Telltale Games Game of Thrones: A Telltale Games Series, najwyższa pora wyprowadzić Was z błędu. Zainteresowanie deweloperów fabuła ta wzbudziła już wcześniej, choć nie są to zestarzałe projekty tak jak i serial HBO. Jesienią 2011 na rynek trafiła strategia Gra o tron: Początek bazująca na książce – posyłamy w niej szpiegów, dyplomatów, toczymy walki turowe i czasami się nudzimy. Mimo całkiem dobrych opinii wielbiciele Siedmiu Królestw zachwyceni nią nie są.

Skoro powstała już strategia, niedopuszczalnym byłoby, gdyby komuś nie przyszło do głowy z tak kasowego uniwersum zrobić erpega. Tak też się stało i w 2012 zadebiutowało dzieło francuskiego studia Cyanide zatytułowane identycznie jak serial czy wszystkie pozostałe powstałe gierki stworzone w oparciu o pisaninę Martina (czasami aż trudno się połapać, która gra to która). W erpegu tym wcielamy się w członka Nocnej Straży oraz wygnańca wracającego do krainy Westeros. Produkcja spotkała się z pozytywnym przyjęciem, chociaż ma się wrażenie, że jak na Grę o tron zbyt wiele szumu nie narobiła.

Z kolei studia Disruptor Beam i Artplant z firmą Bigpoint pracują aktualnie nad dwoma tematycznie związanymi grami przeglądarkowymi – pierwsi nad strategią, a drudzy nad MMORPG. Owoc pracy Disruptor Beam będziemy mogli zobaczyć już w lutym przyszłego roku, zaś o tym, kiedy do sieci trafi druga jeszcze nie wiadomo, ale przyznajcie sami, że MMORPG brzmi tu bardziej kusząco niż strategia.

graotron

Dr House

Co prawda ostatni odcinek przygód ekscentrycznego lekarza mamy już za sobą, ale ten arogancki gość z pewnością zapadł wszystkim głęboko w pamięci. Swojego czasu studio Legacy Interactive wypuściło o nim prostą grę przygodowo-zręcznościową wzbogaconą o niekiedy irytujące mini gierki czy stetoskopowe badanie małpy w żółtej sukience. Powszechnie tę wersję House M.D. zlinczowano i wyśmiano zarówno pod względem wizualnym, jak i pod względem nudy przez nią oferowanej.

South Park

Wreszcie w tym roku odbyła się premiera klasycznego cRPG South Park: Kijek Prawdy i ta produkcja chyba nikogo nie rozczarowała, a na pewno nie wielbicieli jednego z najbardziej kontrowersyjnych seriali w historii ludzkości. Tytuł obfituje w nawiązania do fabuły 17 sezonów, rozbawiających nas do łez od jakichś piętnastu lat – pies homoseksualista Stana, sonda kosmitów z 1 odcinka 1 serii czy sama zabawa chłopców w Władcę Pierścieni to tylko nieliczne z nich. Na wysokości zadania stanęli także polscy tłumacze, przygotowując dla nas satysfakcjonującą spolszczoną wersję, a jak wiemy, z napisami do odcinków bywało różnie.

fMvtJONCbXjU6A3HfecJ

Breaking Bad – easter eggi

Nie, przynajmniej na razie, nie opublikowano jeszcze żadnej gry o Walterze Whicie, gotującym wraz z Jesse`m Pinkmanem tony metamfetaminy w najcudaczniejszych miejscówkach miasta, ale bohaterowie i wątki z serialu stały się drobnymi elementami ni stąd, ni zowąd, pojawiającymi się nawet w zupełnie nie powiązanych tematycznie produkcjach. W drugiej odsłonie PayDay w misji pod kryptonimem „Rats” podczas trzydniowej akcji nasza grupa stanie przed wyzwaniem wyprodukowania… metaamfetaminy. Proces ten oczywiście nie odzwierciedla rzeczywistej metody powstawania narkotyku – w PayDay 2 dodajemy na zmianę do wielkiego kotła wodorotlenek sodu, kwas solny i chlorowodór. Dzięki temu wszystkie mamy i żony mogą być spokojne, że ich mężczyźni nie rozpoczną nielegalnego biznesu w zagraconej piwnicy.

Easter eggów nie zabrakło również w The Sims 3, gdzie natkniemy się na gigantyczny bilbord reklamujący prawnicze usługi Saula Goodmana. Teraz i nasza wirtualna rodzina w trudnej sytuacji może radośnie krzyknąć „Better Call Saul”! Postać ekscentrycznego wojownika sprawiedliwości przypadła widzom do gustu do tego stopnia, że w lutym zadebiutuje osobny serial specjalnie mu poświęcony, a znając fantazje deweloperów i pragnienie zarobku, towarzyszące nie tylko Panu Heniowi spod sklepu, lecz każdemu z nas, iks miesięcy później pewnie przynajmniej mini gierka przygodowa…

A1

Synowie Anarchii

Sons of Anarchy: Prospect ma być epizodycznym tytułem przeznaczonym dla urządzeń mobilnych przygotowanym, rzecz jasna, na podstawie popularnego serialu. Gra pojawi się jeszcze w tym roku.

Można mieć wrażenie, że deweloperzy ostatnio wychodzą z założenia, że skoro powstał już serial, to czemu nie stworzyć z niego i gry – Telltale Games się przecież udało. A wam mało odcinków Sons of Anarchy? Tęsknicie za swoimi bohaterami z klubu motocyklowego o każdej porze dnia i nocy? Wygląda na to, że da się na to znaleźć rozwiązanie – w 2015 roku na rynek wejdzie mobilna gra opierająca się na fabule telewizyjnej produkcji.

Med gallery 15787 1440 42602

Dokładne informacje na temat wydawnictwa trzymane są w tajemnicy, ale zabrać ma ona nas w dotąd nieznane lokacje i odkryć przed nami dotychczas nieznane historie. Sons of Anarchy: Prospect, jak zapewniają twórcy, pozwoli graczom poczuć smak prawdziwej zdrady, niebezpieczeństwa, intryg i będzie okazją do podejmowania decyzji, od których zależeć może czyjeś życie.

Nad grą pracuje kanadyjskie studia Orpheus Interactive i Silverback Gamestytuł. Tytuł z pewnością nie okaże się tak rozbudowanym projektem, jakby niektórzy chcieli i może nieco przypominać to, co serwuje nam w ostatnich latach Telltale Games, ale na razie są to tylko przez nikogo niepotwierdzone spekulacje, a na szczegóły z pierwszej ręki będziemy musieli jeszcze trochę poczekać.

Skazany na śmierć i Zagubieni

Na koniec spojrzyjmy jeszcze kilka lat wstecz do czasów, kiedy wszyscy tłumnie oglądali losy najpopularniejszego uciekiniera w historii seriali telewizyjnych i grupy rozbitków z tajemniczej wyspy. Jak nietrudno się domyślić, światło dzienne ujrzały także gry tym wszystkim inspirowane. Prison Break: The Conspiracy okazało się jednak porażką - nie dość, że nie umożliwiło nam wcielenia się w postać głównego bohatera serialu, tylko w jakiegoś człowieka, o którego istnieniu dotychczas nie mieliśmy bladego pojęcia, to nawet samym gameplayem zawiodła oczekiwania graczy i wielbicieli Michaela Scofielda. Mianem niemal równie nieudanego wydawnictwa ochrzczono także przygodówkę Lost: Zagubieni z 2008 roku – pomimo atrakcyjnej fabuły nie kolidującej z perypetiami z telewizora i ładnej grafiki rozgrywka jest zbyt prosta i zdecydowanie zbyt krótka. Fani jednak bronią jej i uważają, że niskie noty recenzentów nie są do końca sprawiedliwe.

Zgłoś błąd