News

Train Simulator

Tabela faktów pokaż/ukryj

Produkt: Train Simulator
Producent: Kuju Entertainment
Wydawca: Microsoft Game Studios
Dystrybutor w Polsce: A.P.N. Promise
Wersja językowa: angielska
Data premiery na świecie: 30 maja 2001
Data premiery w Polsce: 3 września 2001
Zalecany wiek: brak ograniczeń
Wymagania sprzętowe - minimalne: procesor 400MHz, 128 MB RAM, akcelerator 3D

Któż z nas w latach młodości nie marzył o tym, aby zostać kolejarzem? Dla wszystkich tych, którym jazda pociągiem sprawia wiele radości stworzono przełomową grę - Train Simulator. Zapraszam do lektury artykułu, który odsłoni przed Wami wszelkie tajemnice tego produktu!

Era kolejnictwa rozpoczęła się wynalezieniem przez Jamesa Watta maszyny parowej. Wtedy to, w XIX wieku, skonstruowano pierwszą lokomotywę parową. Pociąg był pierwszym pojazdem, który przekroczył magiczną barierę prędkości, stając się najszybszym jak na tamte czasy dostępnym środkiem transportu. Rozwój taboru kolejowego następuje nieprzerwanie od tych chwil. Dziś mamy superszybkie TGV, czy prototypy najszybszych na świecie japońskich pociągów magnetycznych. Stalowe potwory niejednokrotnie osiągają prędkości wyższe niż niejeden samolot, stając się konkurencją dla lokalnych połączeń lotniczych.

Zapewne już w XIX wieku wielu ludzi marzyło, aby zasiąść za sterami parowozu. To uczucie stawało się z każdą chwilą silniejsze. Człowiek panował nad coraz silniejszą bestią. Każdy chciał poczuć to, co czuje każdy maszynista, gdy pierwszy raz w swoim życiu uruchamia masę koni mechanicznych. W końcu ktoś postanowił choć w części spełnić marzenia milionów ludzi, wymyślając makiety linii kolejowych. Zarówno małe dzieci, jak i starzy ojcowie bawili się z ogromną radością malutkimi lokomotywami i wagonikami. Doskonale pamiętam, jak dostałem swoją pierwszą kolejkę. W zasadzie była to tylko "kolejeczka" - składała się z dwóch wagonów i małej, wzorowanej na spalinowej, lokomotywy. Pamiętam, jaką radość sprawiała mi zabawa w "maszynistę". To jednak nie było jeszcze to... I oto nadszedł pamiętny rok 2001. Firma Microsoft wprowadza na rynek Train Symulatora - pierwszy dostępny na tynku symulator pociągu! Nie mogłem się doczekać chwili, w której zainstaluję tę grę na swoim komputerze. Ale jakoś dotrwałem...

Instalacja gry piekielnie mi się dłużyła. W końcu po około 15 minutach dobiegła końca. Szybko uruchomiłem swój jakże upragniony symulator pociągu. Moim oczom ukazało się coś nieporównywalnie pięknego. Spełnienie moich marzeń - w końcu zasiądę za sterami pociągu; wprawdzie wirtualnego, ale nie przeszkadzało mi to specjalnie. Po uruchomieniu samej symulacji pojawił się pierwszy problem - jak uruchomić tego stalowego potwora. W końcu po niemal godzinie prób udało mi się! Jadę!

Do dyspozycji mamy 6 tras rozmieszczonych na trzech kontynentach: Europie, Azji i Ameryce Północnej. Na "starym kontynencie" do naszej dyspozycji mamy legendarny Orient Express, mknący przez malownicze austriackie Alpy oraz Flying Scotsmana, który w pierwszej połowie XIX wieku osiągnął rekordową prędkość 160 kilometrów na godzinę. W Japonii niestety nie pojedziemy najszybszym pociągiem na świecie. Za to mamy do dyspozycji elektryczne pociągi podmiejskie należące do Odakyu Electric Railway oraz spalinowy autobus szynowy, będący wizytówką Kyushu Railway Company. W Stanach Zjednoczonych czeka na nas nowoczesna Acela należąca do linii kolejowych Amtrak oraz potężne lokomotywy dieslowskie, kursujące na trasie Burlington Northern Santa Fe (BNSF). Wszystkie pociągi przygotowane są niezwykle szczegółowo, wyglądają niemal jak na zdjęciu... Aż chce się je podziwiać!

Same trasy prezentuję się równie przepięknie, co pociągi. Każda z nich jest zupełnie inna. Na trasie Innsbruck - St. Anton, po której kursuje wspomniany Orient Express, natkniemy się na piękne góry. Na Settle & Carlisle Line napotkamy rozległe szkockie pustkowia, pokryte roślinnością trawiastą i torfowiskami. Na azjatyckich trasach - wielkomiejskie zabudowania (trasa Tokio - Hakone), jak również na niczym nieskażoną, przepiękną przyrodę wyspy Kyushu. Podróżując po tej wysepce warto się czasami zatrzymać, aby móc delektować się cudnymi widokami dostępnymi tuż za oknem naszej kabiny (nie licząc monitora rzecz jasna:)). W Stanach Zjednoczonych pomkniemy pomiędzy Filadelfią a Waszyngtonem, mijając po drodze między innymi szeroką rzekę Susquehanna River oraz lasy przeplatające się z zabudowaniami przemysłowymi. Z kolei na trasie Marias Pass, będącej zaledwie małym fragmentem sieci kolejowej BNSF ciągnącej się przez 28 stanów USA, będziemy poruszać się przez błogie lasy parku lodowcowego (Glacier Park), jak również na przepiękne wzniesienia, których kąt nachylenia nieraz przekracza 20 stopni. W okolicy większych miejscowości natrafimy na liczne zakłady przemysłowe oraz całą masę bocznic kolejowych. Na wszystkich tych trasach robi wrażenie mnogość różnorodnych obiektów. Po ulicach jeżdżą samochody; zatrzymują się, gdy szlabany są opuszczone. Na tory przebiegające przez las od czasu do czasu wskoczy jakaś zabłąkana sarna. Tekstury pokrywające wszystkie te obiekty są żywe i realistyczne.

Strona: 1 2 Następna
Zgłoś błąd