News

The Settlers: Dziedzictwo królów – Legendy

Tabela faktów pokaż/ukryj

Produkt: The Settlers: Dziedzictwo Królów - Legendy
Producent: Blue Byte Software
Wydawca: Ubisoft
Dystrybutor w Polsce: CD Projekt
Wersja językowa: polska (kinowa)
Data premiery na świecie: 1 września 2005
Data premiery w Polsce: 9 marca 2006
Zalecany wiek: 12+
Wymagania sprzętowe - minimalne: Pentium III 1 GHz, 256 MB RAM, 32 MB akcelerator 3D (DirectX 9.0c), 600 MB HDD

Jacy byli Settlersi? Jedyne słowo, które przychodzi mi do głowy w ramach odpowiedzi na tak postawione pytanie brzmi „rewolucyjni”. Najciekawsze w nich było chyba to, że mimo przynależności do oklepanego już nieco gatunku strategii, osadzonych w czasie rzeczywistym, Settlersi byli zawsze jacyś tacy inni. Inność owa objawiała się głównie tym, że zamiast poważnych bohaterów i wielkich wojen, saga o przygodach Osadników prezentowała brzuchatych ludzików, którzy najpierw obsiewali pole, potem mielili zboże w młynach, wreszcie piekli chleb, który dawali do zjedzenia górnikom – ci z kolei wykopywali surowiec, który po odpowiednim przetworzeniu dawał półprodukt, a umiejętny zbrojmistrz wytwarzał z niego miecze i tarcze. Po spełnieniu tych kilku warunków już można było rozpoczynać szkolenie armii. Jak to chociażby wynika z powyższego opisu, Osadnicy byli jedyną w swoim rodzaju grą typu RTS, w której tak duży nacisk położono na aspekty ekonomiczne, w dodatku przedstawiając świat w krzywym zwierciadle. I to było piękne.

Jacy byli Settlersi? Jedyne słowo, które przychodzi mi do głowy w ramach odpowiedzi na tak postawione pytanie brzmi „rewolucyjni”. Najciekawsze w nich było chyba to, że mimo przynależności do oklepanego już nieco gatunku strategii, osadzonych w czasie rzeczywistym, Settlersi byli zawsze jacyś tacy inni. Inność owa objawiała się głównie tym, że zamiast poważnych bohaterów i wielkich wojen, saga o przygodach Osadników prezentowała brzuchatych ludzików, którzy najpierw obsiewali pole, potem mielili zboże w młynach, wreszcie piekli chleb, który dawali do zjedzenia górnikom – ci z kolei wykopywali surowiec, który po odpowiednim przetworzeniu dawał półprodukt, a umiejętny zbrojmistrz wytwarzał z niego miecze i tarcze. Po spełnieniu tych kilku warunków już można było rozpoczynać szkolenie armii. Jak to chociażby wynika z powyższego opisu, Osadnicy byli jedyną w swoim rodzaju grą typu RTS, w której tak duży nacisk położono na aspekty ekonomiczne, w dodatku przedstawiając świat w krzywym zwierciadle. I to było piękne.


To ja – szwarccharakter!

Niestety, cały dorobek Settlersów uległ dewaluacji wraz z pojawieniem się części piątej sagi. Pracownicy Blue Byte – producenci gry – stworzyli z niej sztampowego do bólu RTS-a. Nie żeby był zły – wprost przeciwnie – był bardzo dobry, ale to już nie było to samo. Mnie osobiście Dziedzictwo królów nigdy zbytnio nie wciągnęło – może dlatego, że ciągle patrzę w nie przez pryzmat poprzednich absolutnie genialnych części serii. Jako odważny recenzent nie przestraszyłem się jednak odpowiedzialności i stwierdziłem, że recenzowanie dodatku to dobra okazja, żeby poznać samą grę bliżej. Czyniąc to niejako podgryzałem ciastko, na którym widniały już ślady czyichś zębów. W poszukiwaniu rodzynka przeanalizowałem zarówno podstawową wersję gry, jak i niniejszy dodatek. Oto cała prawda o tym drugim.

Strona: 1 2 Następna
Zgłoś błąd