Tekken 6
Mała-wielka bijatyka
Maciej Lipski 27 stycznia 2010, 20:21
Tabela faktów pokaż/ukryj
| Produkt: | Tekken 6 |
| Producent: | Namco Bandai |
| Wydawca: | Namco Bandai |
| Dystrybutor w Polsce: | Cenega Poland |
| Data premiery na świecie: | 24 listopada 2009 |
| Data premiery w Polsce: | 11 grudnia 2009 |
| Zalecany wiek: | 16+ |
| Wymagania sprzętowe - minimalne: | PlayStation Portable, karta pamięci |
| Informacje dodatkowe: | Gra dostępna również w wersjach na PlayStation 3 oraz Xbox 360. |
Tekken, Street Fighter, Mortal Kombat, Virtua Fighter, King of Fighters, Guilty Gear, Soul Calibur, Dead or Alive – tytuły te łączy między innymi fakt, że od wielu lat toczą ze sobą bój o koronę królowej bijatyk. Artykuł, do którego wstęp aktualnie czytacie, nie ma za zadanie rozstrzygnąć tego sporu. Powinien natomiast odpowiedzieć na pytanie, czy miniaturyzacja najnowszej odsłony jednej z najsłynniejszych serii bijatyk w dziejach elektronicznej rozgrywki przebiegła pomyślnie. Dowiedzmy się zatem, jak prezentuje się Tekken 6 w wersji na PlayStation Portable.
Miniaturowa lekcja historii
Przeniesienie Tekkena 6 na przenośną konsolę nie jest pierwszą próbą miniaturyzacji gier z tego słynnego cyklu. Poprzednie jego odsłony mogliśmy zobaczyć już między innymi na konsolach Game Boy Advance oraz WonderSwan. Jednak nie o lekcję historii chodzi w artykule, który obecnie czytacie. Wracamy zatem do końcówki ubiegłego roku i przyglądamy się, co oferuje nam Tekken 6 w wersji na PSP.
Zachęcający początek
Tekken 6, poza znanym także z wielu innych konsolowych gier komunikatem o tym, żeby nie wyjmować karty pamięci podczas automatycznego zapisywania stanu gry, wita nas pięknym intrem. Widzimy w nim co prawda tylko kilku z dostępnych w grze wojowników, ale jakość wykonania tego filmu sprawia, że spokojnie możemy stwierdzić, że takiego wstępu nie powstydziłyby się również wersje na PlayStation 3 oraz Xboxa 360, czyli maszyny dysponujące o wiele większą mocą. Później czeka nas utworzenie własnego profilu. W toku gry da on nam możliwość uzyskania informacji o liczbie stoczonych pojedynków, czy stopniu zaawansowania naszej postaci. Pozwala on także wybrać postać główną. Wybór ten, choć nie ma większego wpływu na dalszą część rozgrywki, pozwala dopasować do naszych preferencji portret wojownika wyświetlany w prawym dolnym rogu ekranu. Warto więc umieścić tam twarz kogoś, na kogo przyjemnie się patrzy.
Ready. FIGHT!
Trzeba przyznać, że wojowników w szóstej części Tekkena jest bardzo dużo, bo aż czterdziestu. Co ważne, dostęp do nich wszystkich mamy już na samym początku rozgrywki. Oznacza to, że twórcy nie zafundowali nam konieczności odblokowywania kolejnych zawodników. Moim zdaniem jest to bardzo dobre rozwiązanie. Dzięki niemu można nie tylko wybrać już na starcie najbardziej przypadającą do gustu postać, ale także cieszyć się całym bogactwem gry. A jest to bardzo istotne, ponieważ każdy zawodnik dysponuje odmiennym zestawem kombinacji ciosów. W ogóle liczba rozmaitych form zadawania obrażeń przeciwnikom w Tekkenie 6 jest nad wyraz zadowalająca. W przypadku każdego zawodnika mamy do zapamiętania i opanowania ponad kilkadziesiąt sposobów wyprowadzania uderzeń. Nie przez przypadek o bijatykach mówi się, że łatwo się w nie gra, ale ciężko opanowuje do perfekcji. Poznanie wszystkich charakterystycznych dla jednej tylko postaci kombinacji zajmie naprawdę dużo czasu. A tutaj mamy przecież aż czterdziestu wojowników do dyspozycji. Brawa dla twórców za tak wielką różnorodność w tej materii.




