Race Driver: GRID

3, 2, 1 - GO!

Ryk silników, pięknie zmodernizowane samochody, palona guma i długa prosta – to chyba to, co pociąga prawdziwych mężczyzn, a na pewno programistów ze studia Codemasters.

Seria Race Driver posiada długą historię. Od pierwszych wyścigów TOCA marka przeszła wiele zmian i odbiegła od pierwotnej wersji. Już poprzednie tytuły z wyścigami aut turystycznych nie miały dużo wspólnego.

Nowa odsłona Race Driver zostanie przedstawiona graczom już bez dopisku TOCA w tytule. Uliczne wyścigi i odpicowane fury - Need For Speed pod innym tytułem? Według Codemasters nic bardziej mylnego. Jaki zatem będzie ten nowy symulator wyścigów?

Wyścig

Pracownicy Codemasters Software ostrzegają, że nowy Race Driver nie będzie klonem innych gier wyścigowych, w których sama idea ścigania zostaje zepchnięta na drugi plan przez tuning i kolekcjonowanie aut. Właśnie dlatego każde okrążenie będzie nieustanną, ostrą walką o uzyskanie jak najlepszej lokaty. Nie będzie to łatwe, gdyż przeciwnicy, z którymi przyjdzie się ścigać graczom, mają być obdarzeni zaawansowaną sztuczną inteligencją. To ma nas przekonać, że wyścigi nie będą schematyczne, a każdy przeciwnik będzie stosował inną taktykę niż poprzedni. Niektórzy ze ścigających będą jechali ostro i odwdzięczać się będą za każdą rysę na lakierze. Inni stosować będą pasywną postawę, która w założeniu ma pozwolić mu utrzymać wywalczoną pozycję. Jeszcze inni jechać będą jak szaleńcy, nie zważając na ryzyko, jakie stwarzają.

Wszystkie te „asfaltowe potyczki" będą miały miejsce w różnych częściach globu. Trasy, jakie oferować będzie Race Driver: GRID, mają być rozdzielone między trzy typy rozgrywki. Stany Zjednoczone przedstawią się graczom jako wielkie aglomeracje miejskie pełne muscle-carów z potężnymi silnikami V8. Europa ma pokazać się zupełnie z innej strony. Do dyspozycji zapalonych kierowców oddane zostaną profesjonalne tory wyścigowe oraz kilka wybranych miast. Tu przeważać będą także takie marki, jak Koenigsegg. Trzeci i ostatni kontynent to Azja, a w niej zaawansowana motoryzacyjnie Japonia. W kraju Kwitnącej Wiśni - tak jak na poprzednich kontynentach - nie zabraknie wyścigów miejskich, a oprócz tego graczom przyjdzie stanąć do walki w potyczce typu „Drift". Na azjatyckie tory składać się także będą górskie, wąskie trasy, które łatwo skojarzyć z pewnymi trasami oferowanymi przez Need For Speed: Carbon.

To jednak nie wszystko, co spotkać Was może na torze. Mimo pięknych widoków, najnowszych modeli aut i profesjonalnych torów wyścigowych, każdy samochód kiedyś mówi dość. W Race Driver: GRID dużą rolę ma odgrywać szeroko rozbudowany system zniszczeń, który jeszcze bardzie urealni i urozmaici rozgrywkę.

Widoki

Kolejna odsłona serii Race Driver to jak widać zupełnie nowy klimat. Wiadome jest też, że grafika ulegnie polepszeniu, a to za sprawą silnika graficznego EGO. To właśnie temu silnikowi Race Driver: GRID zawdzięcza dokładniejszy model uszkodzeń. Siedząc na ogonie kolejnego przeciwnika zobaczyć będziecie mogli całkiem ładne krajobrazy - sądząc po screenach. Ponadto publika, na którą dotychczas developerzy nie zwracali większej uwagi, ma oferować nam nowe wrażenia. Codemasters mówi „koniec" sztywnym pikselom. Widzowie mają w założeniu aktywnie brać udział w tym, co dzieje się na torze, a mają komu kibicować, gdyż na tor będzie mogło wylec do 20 aut.

Developer zapewnia także, że w grze nie zabraknie zabytkowych budowli, charakterystycznych dla danych okolic i miast...