
Mafia II
(Pro)pozycja nie do odrzucenia
Mateusz Stanisławski 6 września 2010, 20:19
Tabela faktów pokaż/ukryj
Produkt: | Mafia II |
Producent: | 2K Czech |
Dystrybutor w Polsce: | Cenega |
Wersja językowa: | polska (kinowa) |
Data premiery na świecie: | 24 sierpień 2010 |
Data premiery w Polsce: | 27 sierpień 2010 |
Zalecany wiek: | 18+ |
Wymagania sprzętowe - minimalne: | procesor Pentium D (3 GHz) lub odpowiednik, 1,5 GB RAM, karta graficzna zgodna z DirectX 9.0c (GeForce 8600 lub odpowiednik), 8 GB wolnego miejsca na HDD |
W pierwszej odsłonie cyklu Mafia zakochałem w okamgnieniu. Przyczyny okazywania uczuć iście genialnemu tytułowi niewielkiego studia Illusion Softworks? Serwowane przezeń zróżnicowane i trzymające w napięciu misje, pasjonująca fabuła, kapitalny klimat. Ach, jakże trudno znaleźć tej jakości składowe w nowych grach...
Chciałem, by „dwójka” – chyba najbardziej wyczekiwana przeze mnie produkcja ostatnich lat – zaoferowała to samo. I wiecie co? Dostałem taką grę. Ale... jednak jestem ciut zawiedziony. Dlaczego? Bo co prawda rzeczone ponadczasowe budulce hitu z 2002 roku umiejętnie wdrożono do nowej produkcji, ale twórcy – co mnie zaskoczyło totalnie – postanowili przetransferować również niektóre rozwiązania wpływające na rozgrywkę w starszym tytule. W dniu premiery perypetii Thomasa Angelo elementy te były do przyjęcia, dziś już nielicho trąca myszką. Jakie to składowe? Czy zohydzają one w stopniu radykalnym odczucia płynące z zabawy?
Powrót i do 1943 roku, i do 2002 roku
Przed podaniem odpowiedzi na te pytania, wypadałoby lapidarnie nakreślić filary historii przedstawionej w grze ekipy zrzeszonej pod szyldem 2K Czech (dawniej Illusion Softworks). Historii, nadmieńmy już teraz, nad wyraz urzekającej, perfekcyjnie utkanej oraz – kto wie, czy nie przede wszystkim – w szalenie intrygujący i przemyślany sposób nawiązującej do oryginału. Są i mniejsze (cytaty Tommy’ego), i większe (cała misja) odniesienia do fenomenalnej fabuły w Mafii: The City of Lost Heaven, niemniej – by była jasność – filmowość i błyskotliwość przestępczej opowieści z cyklu „od zera do bohatera” docenią nie tylko miłośnicy pierwowzoru. Ci ostatni zaś będą, rzecz znamienna, w siódmym niebie.
Przechodząc do meritum, rzeknijmy, że główna treść gry została usadowiona mniej więcej w połowie poprzedniego wieku, w Empire Bay (amerykańskim mieście wzorowanym między innymi na Chicago, San Francisco tudzież Nowym Jorku). Na oddanym w ręce gracza obszarze – skądinąd relatywnie niewielkim, ale za to urozmaicanym zmieniającymi się porami roku – kwitnie działalność przestępczego półświatka. Haracze, brutalne wyrównywanie rachunków, niezgodny z prawem handel – to wszystko tworzy tło pozornie spokojnego miasta. Co istotne z punktu widzenia siedzącego przed monitorem, te gangsterskie szeregi, dowiedziawszy się o długach zmarłego ojca, postanowił zgłębić Vito Scaletta – bohater, którego animujemy. W szybkim zrobieniu mafijnej kariery (i porzuceniu drugowojennych frontów) pomaga mu przede wszystkim impertynencki i chełpliwy Joe Barbaro, przyjaciel z dzieciństwa.