Borderlands
Mad Max na wesoło
Rafał Kurpiewski 4 grudnia 2009, 16:32
Tabela faktów pokaż/ukryj
| Produkt: | Borderlands |
| Producent: | Gearbox Software |
| Dystrybutor w Polsce: | Cenega Poland |
| Wersja językowa: | angielska |
| Data premiery na świecie: | 26 października 2009 |
| Data premiery w Polsce: | 6 listopada 2009 |
| Zalecany wiek: | 18+ |
| Wymagania sprzętowe - minimalne: | procesor Intel Pentium 4 (2,4 GHz) lub odpowiednik, 1GB RAM, karta graficzna zgodna z DirectX 9.0c (GeForce 6800 lub odpowiednik), 8 GB wolnego miejsca na HDD |
Prób łączenia FPS-a z RPG-iem było już sporo, wystarczy wspomnieć tylko o Deus Ex, Boiling Point: Road to Hell czy Fallout 3. Twórcy Borderlands więc, wbrew medialnemu szumowi, Ameryki raczej nie odkryli. Za to z czystym sumieniem powiedzieć można, że Borderlands jest chyba pierwszą hybrydą strzelanki z typowym hack'n'slashem, w dodatku w komiksowej oprawie. Tyle teorii. A jak się ta mieszanka sprawuje "w praniu"?
Cukierkowa postapokalipsa?
Borderlands to najnowsze dziecko ekipy z Gearbox Software, która na koncie ma już sporo głośnych strzelanek, miedzy innymi dodatki do Half-Life'a, cykl Brothers in Arms czy pierwsze Halo (przygotowane we współpracy z Bungie). Goście są na tym polu doświadczeni, toteż chyba wszyscy czekający na Borderlands spali spokojnie... do momentu, kiedy ogłoszono, że zupełnej zmianie ulegnie stylistyka nadchodzącej produkcji. Brudną, postapokaliptyczną grafikę, jaką prezentowano na pierwszych screenach, ekipa z Gearbox postanowiła zastąpić zdecydowanie bardziej kolorową i karykaturalną oprawą z wykorzystaniem cell-shadingu. I oto z mrocznej, "poważnej" gry, zrobiła się "wesoła kreskówka". A przynajmniej tak to wyglądało na pierwszy rzut oka. Nic więc dziwnego, że reakcje graczy na te manewry były skrajnie różne i część osób w Borderlands zwątpiła.
Osobiście wstrzymałem się od postawienia krzyżyka na tym tytule, pomny doświadczenia z serią Prince of Persia. Na najnowszego Prince'a przed premierą strasznie narzekałem i uważałem zmianę stylistyki za straszliwą zbrodnię. Jak się okazało – bezzasadnie, gdyż okazała się ona być w miarę strawna i do zniesienia. I muszę przyznać, że o ile w przypadku Prince of Persia cell shading był dla mnie jedynie akceptowalny, o tyle Borderlands swoją komiksowością po prostu mnie kupiło. Kreskówkowa oprawa jest tu bowiem o tyle dobra, że maskuje i spłyca niektóre z zarzutów, jakie mam grze do postawienia.



