News

Linux przyszłością gamingu według Valve

Wystąpienie Gabe Nowella, prezesa Valve, na LinuxCon 2013 przyniosło kilka naprawdę ciekawych informacji dotyczących przyszłości komputerowego grania. Valve stawia na system z pingwinkiem.

O awersji Valve do systemów Windows, w szczególności do Windows 8, mówiło się już od jakiegoś czasu. Potentat w branży dystrybucji cyfrowej gier chce postawić na systemy open-source, które mają napędzać ich własną konsolę (Steam Box), o której mamy usłyszeć nieco więcej w przyszłym tygodniu. Nowell wspominał o doświadczeniach z Linuxem, na którym działa m.in. cała platforma online Valve – Steam. Dodatkowo dowiedzieliśmy się, że liczba gier dla systemów z pingwinkiem wynosi już 198 i nadal rośnie.

Według Nowella systemy otwarte jak Linux stawiają na innowacyjność i pozwalają w prostszy sposób poprawiać swoje produkcje. Gry na PC skupione są wokół ogromnej społeczności, która wymaga wysokiej jakości. Prezes Valve wspomniał przy tej okazji o przypadku aktualizacji ich oprogramowania dla iPada. Ta trwała aż sześć miesięcy, co jest rzeczą nie do pomyślenia w środowisku linuxowym.

Problem z podejściem do zamkniętych systemów jest według Nowella problemem całej branży i to właśnie przyczynia się do obniżenia sprzedaży komputerów. Z drugiej strony PC nadal "ciągnie" społeczność, co potwierdza choćby przykład gry Team Fortress, gdzie gracze tworzą 10x więcej zawartości dostępnej w grze niż programiści Valve.

Nowell wspomniał także o swego rodzaju unifikacji sprzętu właśnie dzięki oprogramowaniu. Ludzie wymagają rzeczy prostych i intuicyjnych, a dopracowana platforma jest w stanie taki stan zapewnić. To też właśnie kieruje ludzi w stronę konsol, gdzie nie muszą martwić się problemami ze sprzętem czy sterownikami. Prezes Valve chce, by tak samo było z PC.

Pojawienie się Nowela na LinuxCon jasno wskazuje, że jeszcze niezapowiedziany Steam Box będzie wykorzystywał właśnie tę rodzinę systemów operacyjnych. 

Zgłoś błąd