News

Roman Giertych: Zero tolerancji dla brutalnych gier

Minister Edukacji, Roman Giertych poinformował, że w swoim programie „Zero tolerancji” chce zamieścić także zapis o zakazie sprzedaży brutalnych gier. Do takiego pomysłu przekonała go grecka minister oświaty i ds. wyznań Marietta Jannaku. Jak mówi Giertych jego nowy projekt ma na celu wyeliminowanie z obiegu gier brutalnych (typu FPP) oraz tych zawierających elementy pornografii.

Roman Giertych postanowił napisać list do Portugalii, która będzie przewodniczyć Unii Europejskiej w drugiej połowie przyszłego roku. List dotyczy zorganizowania spotkania pomiędzy ministrami edukacji, w celu ustalenia zasad zwalczania przemocy w szkołach.

Giertych podczas konferencji wytłumaczył, czemu akcja prowadzona jest wraz z innym krajem Unii Europejskiej: – Ktoś pytał mnie dlaczego rozmowy i wspólny list z Grecją. Po pierwsze: tam teraz toczy się teraz bardzo głośna, podobnie jak w Polsce, dyskusja na temat edukacji i przemocy w szkołach. Po drugie: to kwestia pewnej taktyki, Grecja jest tzw. starym krajem UE, nasza wspólna propozycja ma inny wymiar i rangę w skuteczności działania. – powiedział Giertych.

Komentarz Dariusza Deszczyńskiego, redaktora prowadzącego dział Aktualności

Zastanawiający jest fakt, kto będzie ustalał, czy dana gra jest brutalna, czy nie. Czy powstanie kolejna komisja, która za pieniądze podatników będzie je badać?

Działania Giertycha mogą doprowadzić do rozkwitu czarnego rynku, ściąganie gier z Internetu rozrośnie się na jeszcze większą skalę, a „stadionowi piraci” sprzedający nielegalnie kopiowane tytuły, których era świetności zdaje się już kończyć, znów powrócą do łask. Nie ma co się jednak martwić na zapas, lepiej liczyć, że niedopracowana ustawa nigdy nie wejdzie w życie. A najprościej byłoby przecież przypilnować, aby sprzedawcy nie sprzedawali brutalnych gier dla dzieci poprzez wprowadzenie wysokich kar i stałych kontroli.

Zgłoś błąd