The Abbey
Michał Degórski 23 sierpnia 2008, 12:41
Tabela faktów pokaż/ukryj
| Produkt: | The Abbey |
| Producent: | Alcachofa Soft S.L |
| Wydawca: | Dreamcatcher / The Adventure Comp. |
| Dystrybutor w Polsce: | Nicolas Games |
| Data premiery na świecie: | 26 maj 2008 |
| Data premiery w Polsce: | 19 czerwiec 2009 |
| Zalecany wiek: | 3+ |
| Wymagania sprzętowe - minimalne: | procesor Intel Pentium IV (2 GHz) lub odpowiednik, 256 MB RAM, karta graficzna zgodna z DirectX 9.0c (GeForce 3 lub odpowiednik), 3 GB wolnego miejsca na HDD |
Tajemniczy, potężny mężczyzna szedł w strugach deszczu. Jego ciężkie, dudniące kroki odbijały się echem po całym wzgórzu. Szedł wolno, powłócząc nogami po brudnej, nasiąkniętej spływającą wodą, ziemi. Woda podmywała jego buty, przez co Bruno właściwie nie szedł, a jedynie posuwał się naprzód jak zjawa, lewitując nad płaskowyżem. Idąc zastanawiał się, czemu wezwano go do opactwa. „Opanujesz sytuację i wracasz” – to jedyne słowa, jakie usłyszał przed wyjazdem na to odludzie. Wtem dojrzał coś, czego nie spodziewała się nawet Matka Teresa...
Budżetowe, z ręcznie rysowaną grafiką przygodówki nigdy nie cieszyły się w Polsce wielką popularnością. Dlatego też produkcja taka jak Clever and Smart – A Movie Adventure nie jest znana w naszym kraju, mimo że to naprawdę pomysłowa i oryginalna gra produkcji hiszpańskiej Alcachofa Soft S.L. Obecnie firma jest na etapie prac nad nową, staroszkolną przygodówką point‘n’click, która jest rasowym thrillerem, opowiadającym o serii morderstw na terenie opactwa. Historia ma być pokręcona konkretnymi, nieoczekiwanymi zwrotami akcji. Łatkę nietypowej, wręcz egzotycznej gry przypieczętuje to, że każda postać napotkana przez gracza ma mieć swojego „bzika”. Ba, nawet główny bohater jest w stanie rzucać niekonwencjonalnym humorem, również w sytuacji bez wyjścia. To nada grze odpowiedniego smaczku. Widać też – w kwestii fabuły i klimatu – mocną inspirację powieścią „Imię Róży” Umberto Eco.
Jako że Bruno przez lata służył i doradzał Watykanowi w sprawach religii, polityki, pieniędzy, nie mógł nie znać modlitw. Szybko je zmawiając, myślał nad tym, że Watykan i sam Papież zlecający mu zadanie, wyraźnie chcą się go pozbyć. Bo jak, na najświętszą Panienkę, wytłumaczyć fakt, że spadają na niego olbrzymiej wielkości głazy? Zamknął oczy. Otwierając je zauważył, że kamienie z wielkim łoskotem spadły kilka metrów od niego. Groźba i pokazanie, że nie jest tu mile widziany? W tle zamajaczyła szata i postać mnicha, która jasno dawała do zrozumienia, że w zakonie dzieją się złe rzeczy. Bardzo, ale to bardzo złe...
The Abbey jest już szeroko promowane w Hiszpanii dzięki Crimson Cow. Firma wzięła już pod swoje skrzydła Loki, A Vampyre Story (zapowiedź tej gry niebawem na PCCentre) czy Runaway 2: Sen Żółwia. Gra o Brunie ma nie różnić się wiele od innych gier wydawcy. Oznacza to nadal ręcznie malowane tła, a na nich nałożone w pełni trójwymiarowe postaci. Grafika jest nieco komiksowa, ale nie wpływa to wcale na negatywny odbiór gry. Jednak sam styl różni się mocno od chociażby Runawaya – tutaj jest to szary, „zimny” gotyk. Zapowiada to świetny klimat gry, wzmacniany przez 50-osobowy chór męski, odpowiedzialny za oprawę muzyczno-dźwiękową The Abbey. Z kolei zagadki to już typowe łączenie i wykorzystywanie przedmiotów. Na wyrywające włosy z głów zagadki się nie zanosi. Autorzy w kwestii sterowania i interfejsu czerpią z dorobku obu części rewelacyjnej Syberii czy niedocenionej Podróży do wnętrza Ziemi.
Gdy doszedł do zakonu, spostrzegł posępne budynki, otoczone z każdej strony długimi, wielkimi murami. Zamyślił się głęboko nad sprawą. Nad tym, co czyni człowieka mordercą, jakie są tego skutki. Ukląkł i rozpoczął modlitwę. Ten spokój był bardzo błogi. Skwitował to uśmiechem i głośno zaśmiał się, że z każdego wesołka można zrobić potworka. Religijnego. Przypomniał sobie jeszcze ostatnią rozmowę w cywilizacji. Papieża i to z jak ważną misją go wysłał. To była ostatnia myśl - poczuł bowiem nagłe uderzenie od tyłu...
Więcej konkretów producenci nie podają, jednak warto zapamiętać ten tytuł i w listopadzie bieżącego roku wybrać się do sklepów. Jedyna zła wiadomość, to taka, iż gra nie posiada jeszcze polskiego dystrybutora.







