Juiced: Szybcy i Gniewni
Michał Stromski 17 września 2006, 00:47
Tabela faktów pokaż/ukryj
| Produkt: | Juiced |
| Producent: | Juice Games |
| Wydawca: | THQ Inc. |
| Dystrybutor w Polsce: | CD Projekt |
| Wersja językowa: | polska (kinowa) |
| Data premiery na świecie: | 13 czerwca 2005 |
| Data premiery w Polsce: | 30 czerwca 2005 |
| Zalecany wiek: | 12+ |
| Wymagania sprzętowe - minimalne: | Pentium 4 1.7 GHz, 256 MB RAM, karta grafiki 64MB (GeForce 3 lub lepsza), 2.5 GB HDD |
Zdarzają się gry, które powstają w bardzo niesprzyjających okolicznościach, w otoczce niepewności i plotek. Do ich grona zaliczyć można Juiced, którego twórcom przytrafił się najgorszy ze scenariuszy. Firma Acclaim, która miała być wydawcą owej produkcji, nagle zbankrutowała i pracownicy Juice Games „zostali na lodzie”. Jedynym rozwiązaniem, jakie mieli, było szybkie znalezienie nowego wydawcy. Całe zamieszanie wokół gry trwało prawie rok i ostatecznie Juiced na rynek wprowadziła firma THQ.
Jest to kolejna po Need for Speed: Underground gra dająca nam ogromne możliwości tuningowe. Duża ilość części pozwala na wszelkiego rodzaju modyfikacje samochodu. Na początku będzie to stary, zdezelowany rupieć, który ledwo co się porusza, ale im więcej zdobędziemy pieniędzy, tym bardziej będziemy mogli udoskonalić nasz pojazd. Ciekawe jest zróżnicowanie jakości produktów, zależnej od ceny i producenta. Gdy rozpoczniemy grę najlepsze podzespoły są zbyt drogie, zwłaszcza że trzeba zostawić jeszcze trochę gotówki na wpisowe do wyścigów. Swoje odzwierciedlenie w grze znajdzie także stara prawda, mówiąca o tym, iż nie ma co startować w wyścigach ze znacznie silniejszymi rywalami, ponieważ wiąże się to ze stratą gotówki, którą musielibyśmy wyłożyć na wpisowe; również punktów prestiżu nam to nie przysporzy – wręcz przeciwnie.
Podstawowym trybem gry jest kariera, podczas której naszym zadaniem jest zdobywanie pieniędzy oraz punktów prestiżu. O najbliższych imprezach na bieżąco informuje nas kalendarz, gdzie często należy zaglądać, ponieważ jeśli przegapi się jakiś wyścig, to nie można go potem powtórzyć. Na początku nie będziemy mogli uczestniczyć we wszystkich, gdyż przeznaczone one są dla wyższej klasy samochodów. Sporo jest także dni wolnych, więc możemy zorganizować coś na własną rękę. Oprócz kalendarza do dyspozycji mamy także wybraną na początku komórkę. Na listę kontaktów trafiają przedstawiciele przeciwnych drużyn, po zatelefonowaniu do któregoś z nich możemy umówić się na wyścig.
Oprócz kariery Juiced oferuje także tryb zręcznościowy, podczas którego poprzez wykonywanie poszczególnych zadań odblokować można nowe tory i samochody, przydatne w trybie wolnym. Gry na „blaszaka”, szczególnie tego typu, często oferują także zabawę dla wielu graczy. W Juiced takową rozrywkę podzielono na dwie grupy, Multiplay i Online. Pierwsza z nich przeznaczona jest dla tych, co preferują rozrywkę na podzielonym ekranie, bądź za pośrednictwem sieci LAN. Druga natomiast pozwala pograć przez Internet. Dobrym pomysłem twórców było stworzenie możliwości wykorzystywania aut z kariery w rozgrywkach sieciowych.

Wariat drogowy jest w każdym z nas!
Sama rozgrywka, pod względem stopnia trudności oraz zasad obowiązujących na torach, jest standardowa. W Juiced powinno się preferować dość ostry styl jazdy, czasem wręcz brawurowy, ponieważ każda sekunda ma znaczenie, a oprócz cennego czasu zyskujemy także szacunek wśród przeciwnych ekip. Z drugiej strony lekka dawka finezji i techniki jest również bardzo przydatna, bowiem każde uszkodzenie wiąże się z wydatkami na naprawę. Największym problemem dla gracza jest z pewnością dość „dziwaczna” fizyka jazdy, aczkolwiek aż tak tragiczna nie jest i po pewnym czasie spędzonym na treningu da się do niej przyzwyczaić.
Podczas jazdy na ekranie przewija się cała masa komunikatów dotyczących sytuacji na torze. Ujrzymy informacje o samej jeździe – np. zwolnij, hamuj itd. – a także odnoszące się do pozycji i czasów rywali. Niektórzy to wyklinają, inni chwalą, ale na dłuższą metę to i tak nie ma znaczenia, ponieważ, tak jak do reszty niedogodności, tak i do tego po jakimś czasie idzie się przyzwyczaić.

Samochody można modyfikować w dowolny sposób
Do gustu przypadła mi ścieżka dźwiękowa, która składa się z dynamicznych utworów, doskonale pasujących do tego, co dzieje się na ekranie. Efekty dźwiękowe też są niczego sobie. Elementy, takie jak pisk opon czy zderzenia samochodów, są dobre, jedynie do brzmienia silników można się przyczepić. Zdarza się, że potężny pojazd wydaje dźwięk zbliżony do tego dobywającego się z elektrycznej maszynki do golenia, dodatkowo wszystkie brzmią dość podobnie.
Graficznie Juiced prezentuje się przyzwoicie, szczególnie intro – może stanowić konkurencję dla tego, co stworzyło EA. Modele aut i efekty, jak choćby zmieniająca się pogoda, pory dnia, rozbłyski iskier przy ocieraniu, itp. także warte są wspomnienia, ponieważ prezentują się nienajgorzej. Równie dobrze zrobiono menu, które jest przejrzyste i intuicyjne oraz znakomicie skomponowane z całością gry. Budynki i samochody rywali prezentują się znacznie słabiej (na zabudowaniach na przykład widać niedokładne tekstury). Jednakże, podobnie jak w Midnight Club, tuszuje to ogromne tempo rozgrywki i rozmycie obrazu. Na marginesie wspomnieć warto, że odczucie prędkości działa zdecydowanie na plus.

Załoga PC Centre miażdży konkurencję
Jak jest z wersją na konsole, nie wiem, ale to, co zobaczyłem na PC, jest bardzo przyzwoite. W dzisiejszych czasach bardzo ciężko jest wymyślić coś, kiedy na rynku podobnych produkcji jest cała masa. Juiced nie ustrzegło się paru poważnych błędów. Dziwne jest to tym bardziej, że producent miał mnóstwo czasu (funduszy pewnie też nie brakowało) na dopieszczenie każdego elementu gry. Mimo wszystko nie miało to miejsca i jest przyczyną tego, iż gra otrzyma ostatecznie ocenę pomniejszoną o odpowiednią ilość „oczek”.
| Plusy | Minusy | Ocena końcowa |
|---|---|---|
|
|
60% |



