Trucks & Trailers

Czy przestawianie naczep może być przyjemne?

Do czeskiej firmy SCS Software już dawno przyklejono łatę z napisem „goście od ciężarówek”. Wydaje się jednak, że jest im z tym wyjątkowo dobrze, bo symulatory ciągników siodłowych zawsze schodziły jak ciepłe bułeczki. Szczególnie w rodzimych Czechach, Polsce, Niemczech i w Wielkiej Brytanii. Marka gier potocznie zwanych „Hard Truckami” okazała się cieszyć niezwykle dużym zainteresowaniem. Na tyle dużym, że ostatnio na warsztat wziął ją CD Projekt, jeden z największych polskich dystrybutorów.

Ale o co tyle hałasu? SCS Software znane było nie tyle z symulatorów ciężarówek, co z tworzenia gier do bólu podobnych. W 2004 roku stworzyli 18 Wheels of Steel: Pedal To the Metal i od tamtej pory każda kolejna produkcja była tylko niewielką modyfikacją poprzedniej. Wiele wskazuje, że podobnie będzie w przypadku Euro Truck Simulator 2, nad którym trwają intensywne prace. Owszem, twórcy bardzo starają się ją unowocześnić dodając nowe modele ciężarówek, samochodów osobowych i obiektów otaczających ulice, jednak sama gra wydaje się pozostawać niezmieniona. Szczególnie, że na razie nie ma mowy o urozmaiceniu rozgrywki lub przynajmniej stworzeniu więcej niż dwóch krótkich autostrad na jeden kraj. Nieliczni tylko wiedzieli, że w ciemnych czeluściach czeskiego studia powstaje jeszcze jedna gra…

Trucks & Trailers ma być pierwszym skokiem w bok od czasów Bus Drivera. Może to oznaczać koniec z jeżdżeniem przed siebie po nudnych autostradach. Owszem, znów zasiądziemy za kierownicą TIR-a, ale tym razem nie pokonamy zbyt dużego dystansu. Cała akcja ma rozgrywać się na parkingach i torach przeszkód. T&T można krótko opisać jako symulator manewrowania ciężarówką. Całość z pozoru wydaje się prosta – gra stawia przed nami wyzwania polegające na podczepieniu wskazanej naczepy i zaparkowaniu jej w wyznaczonym miejscu. Niby to żadna filozofia, lecz na opublikowanych nagraniach widać bardzo wąskie przestrzenie i wyjątkowo nieszczęśliwie zaparkowane naczepy. Jakby tego było mało, niejednokrotnie trzeba będzie nawrócić tam, gdzie kompletnie nie ma na to miejsca i podjechać tyłem np. do punktu załadunkowego.

Twórcy obiecują 50 misji z rosnącym poziomem trudności. Zacząć mamy od najprostszych zadań, których celem będzie nauczenie gracza manewrowania, a skończymy na najtrudniejszych, przy których pierwszym komentarzem gracza będzie „tego nie da się zrobić”. Zadania nie będą ograniczone czasowo, ale trzeba będzie naprawdę się spieszyć, żeby zdobyć złoty lub przynajmniej srebrny medal. Pod koniec czeka nas tor przeszkód ze slalomami, podjazdami i zjazdami przy dużej prędkości.