SteelSeries Sensei [RAW] Frost Blue

Gryzoń dla fanów bieli

Steelseries potrafi nawet z wydawałoby się wyczerpanej już formuły wyciągnąć coś jeszcze. Tak jest z kolejną myszką z rodziny Sensei [RAW], która – choć bardzo podobna do poprzedników – kolejny raz przyciąga uwagę i stara się nas zaskoczyć. Czy – tak jak w przypadku edycji Black Ops II – gryzoń sprosta postawionym mu zadaniom? Sprawdźcie sami. Zapraszamy do lektury najnowszej recenzji na łamach naszego portalu.

Wygląd gryzonia

SteelSeries Sensei [RAW] Frost Blue dotarł do naszej redakcji zapakowany w kartonowe, czarne opakowanie. Na jego froncie znalazła się grafika przedstawiająca myszkę, nazwa produktu oraz logo producenta. Karton ma uchylne "drzwiczki", za którymi kryje się przezroczysta plastikowa wkładka, przez którą można dojrzeć bohatera naszej dzisiejszej recenzji.

Zestaw dodatków jest bardzo ubogi – poza gryzoniem w opakowaniu znajdziemy jedynie instrukcję obsługi i naklejkę.

Myszka SteelSeries prezentuje się świetnie – prosta linia, bez zbędnych udziwnień i niepotrzebnych bajerów niezmiennie zasługuje na pochwałę. W przypadku Frost Blue naszą uwagę przyciąga głównie sam kolor – białe gryzonie od jakiegoś czasu wyszły z mody, ale nasz bohater prezentuje się nadzwyczaj dobrze. Odmiennie niż w wersji Black Ops II, producent wykorzystał błyszczący plastik, który jest naszym zdaniem nieco gorszy od powłoki matowej. Nadal dobrze leży w dłoni, ale jeśli ma się do czynienia z dobrze wykonaną, szorstką powierzchnią, nie ma się specjalnie ochoty wracać do innych rozwiązań.

Ogromnym atutem myszki jest dostosowanie jej do użytkowników zarówno prawo-, jak i leworęcznych. Sensei [RAW] Frost Blue ma delikatnie wyprofilowane boki, dzięki czemu ręka lepiej leży na gryzoniu, a praca staje się przyjemniejsza.

Produkt posiada siedem w pełni konfigurowalnych przycisków. Oczywiście najważniejszymi są dwa główne na górnym panelu. Rozdziela je podświetlana na niebiesko rolka oraz przycisk służący do zmiany czułości myszki. Rolka wykonana jest w identyczny sposób, jak w modelu Black Ops II, guma sprawia wrażenie trwałej, a skok jest odpowiedni. Na bokach rozlokowano cztery przyciski, po dwa na każdy. Rozwiązanie to sprawdza się w praktyce świetnie.

Na spodzie produktu umieszczono trzy sporej wielkości ślizgacze. Działają bardzo dobrze, są przede wszystkim bardzo szybkie, powierzchnia jest bardzo śliska. W centralnej części znalazł się oczywiście sensor, który już za chwilę poddamy kilku testom.

Produkt posiada dwumetrowy kabel USB. Tym razem zrezygnowano z oplotu i wykorzystano jedynie gumę. Nie jest to najlepsze rozwiązanie, choć przewód sprawia wrażenie dość mocnego i trwałego.