Retro PC Centre odc. 3 - Mafia
Mafia: The City of Lost Heaven - protoplasta rodu z zasadami
Jakub Jach 4 lutego 2015, 12:00
Fabuła opowiadała o losach Thomasa "Tommy'ego" Angelo, który de facto nie był gangsterem. Nie pochodził nawet z rodziny mafijnej, a mafiosem został z przypadku. Niemniej, po otrzymaniu początkowej szansy, bohater zaczął wspinać się po szczeblach pozycji w rodzinie Salieri. Początkowo jako kierowca, później zamieniając się w pierwszorzędnego rabusia i wreszcie obracając się przeciwko swojej zwierzchniej familii, Tommy nie zmienia jednego - siebie. O stałość wizerunku całej postaci dbają natomiast liczne w grze szczegóły, takie jak chociażby słynny papieros.
Pod względem charakterystyki postaci Mafia w ogóle jest jedną z najlepszych produkcji wszechczasów. Odpowiedni i klimatyczny dubbing, charakterystyczne atrybuty i powracający soundtrack automatycznie określają bohatera, z którym akuratnie ma do czynienia nasz protagonista. Warto też jednak zwrócić uwagę na samą formę rozgrywki. Cała fabuła opowiedziana jest w formie wideo-retrospekcji, z grywalnymi przerywnikami na wykonanie misji, co dodaje sporej dozy filmowego charakteru czeskiej produkcji. Mafia: The City of Lost Heaven okazuje się być nietuzinkową w każdym calu, co w połączeniu z jakością wykonania pozwoliło na spory sukces tytułu w branży.
Gra nie jest jednak pozbawiona wad, a największą z nich był chyba stosunkowo pusty świat. Produkcja ta nigdy nie mogła uniknąć porównań z serią GTA i mimo że pod wieloma względami kładzie produkcję Rockstara na łopatki, to jednak nie da się ukryć, że w Grand Theft Auto po prostu zawsze było więcej do roboty. Świat wydawał się tam znacznie ciekawszy, nawet mimo porównywalnie gorszej grafiki. Po prostu w czasie rozgrywki więcej się działo, co automatycznie absorbowało (i do dziś absorbuje) uwagę graczy od głównego wątku na rzecz innych, często ciekawszych zajęć. W przypadku Mafii fabuła jednak rekompensuje wiele, a ponadto i tak ciężko byłoby się od niej oderwać. W obliczu ogromnej przysługi, jaką tą grą wykonali dla nas sami producenci, nieuszanowanie wątku fabularnego byłoby niewybaczalną skazą na przyjacielskiej lojalności. Przyjaźń za przysługę i przysługa za przyjaźń, takie są prawa w Mafii - chociaż jak pokazuje sama fabuła, nie każdy się ich trzyma.