Programy zabezpieczające TrustPort 2012

Czeski produkt na straży naszego peceta

Firma TrustPort nie zaprezentowała się jeszcze w żaden mniej lub bardziej pozytywny sposób w naszym kraju. W gruncie rzeczy dla wielu użytkowników jest to marka nadal nieznana, mimo że jej początki datuje się na początek lat ’90. Co mają zatem do zaoferowania programy zabezpieczające tej firmy? Okazuje się, że niemało, choć nie zaspokoiło to do końca naszego apetytu.

TrustPort debiutował w 1991 roku jako część większego koncernu. Dopiero w 2008 roku ta czeska firma z siedzibą w Brnie stanęła na własne nogi i rozpoczęła produkcję programów zabezpieczających dla klientów zarówno prywatnych, jak i biznesowych (choć pierwsze produkty tego typu pojawiały się już w roku 2003).

Obecna edycja, oznaczona numerem 2012, to zarazem pierwsza, która trafia do Polski. Programy wcześniej nie były oficjalnie dystrybuowane w naszym kraju, co – jak się nietrudno domyślić – wpływa na ich bardzo małą rozpoznawalność. Nie oznacza to jednak, że ustępują one konkurentom. Wręcz przeciwnie. Ale o tym, co jest mocną, a co słabą stroną programów zabezpieczających z tegorocznej linii napiszemy w dalszej części recenzji.

Zanim jednak do niej przejdziemy, warto zaprezentować różnice pomiędzy wydaniami programów TrustPort.

W naszym teście przedstawiać będziemy przede wszystkim najbardziej rozbudowaną opcję, czyli Total Security, która zawiera wszystko to, co dwie pozostałe wersje.