
Test Drive Unlimited 2
Nieco więcej niż wyścigi
Adrian Kotowski 15 lutego 2011, 18:49
Tabela faktów pokaż/ukryj
Produkt: | Test Drive Unlimited 2 |
Producent: | Eden Studios |
Wydawca: | Atari / Infogrames |
Dystrybutor w Polsce: | Cenega Poland |
Wersja językowa: | polska (pełna) |
Data premiery na świecie: | 8 luty 2011 |
Data premiery w Polsce: | 11 luty 2011 |
Zalecany wiek: | 12+ |
Wymagania sprzętowe - minimalne: | procesor Intel Core 2 Duo 2,2 GHz lub AMD Athlon X2 4400+, 2 GB pamięci RAM, karta graficzna NVidia GeForce 8800 GTX lub ATI Radeon HD 3870 z 512 MB VRAM (minimum 512 MB), 18 GB wolnego miejsca na dysku, wymagane połączenie z Internetem (w czasie aktywacji i do gry wieloosobowej) |
Wymagania sprzętowe - zalecane: | procesor Intel Core 2 Duo 3 GHz lub AMD Phenom X2 555, 2 GB pamięci RAM, karta graficzna NVidia GeForce GTX 280 lub ATI Radeon HD 4870, 18 GB wolnego miejsca na dysku, wymagane połączenie z Internetem (w czasie aktywacji i do gry wieloosobowej) |
Technikalia
W obecnych czasach gra komputerowa powinna być ładna. Jeśli jest to gra o samochodach to jest to wręcz wymóg. I tutaj pojawia się mały problem. Co prawda nie mogę powiedzieć, że TDU2 jest brzydkie. Wręcz przeciwnie, gra prezentuje się bardzo ładnie, z tym że oczekiwałem czegoś o wiele lepszego. Wygląd avatara mogę jeszcze przeboleć, bo i tak nie oglądam go cały czas, ale cała reszta mogłaby być lepiej dopracowana. Szczególnie, że recenzowana przeze mnie wersja to gra na PC, a więc nie powinien występować problem z ograniczeniami typowymi dla konsoli.
O ile grafika na kolana nie powala, to wymagania już tak. Mój czterordzeniowy, podkręcony Phenom i GeForce GTX 460 potrafiły od czasu do czasu się zadławić. Co prawda da się grać w rodzielczości Full HD ze wszystkimi upiększaczami i antyaliasingiem ustawionym na najwyższą wartość, ale pomimo 45 FPS, do pełnej płynności wiele brakuje.
Dziwnie wyglądają drzewa i trawa. Może się czepiam, ale te elementy trochę rażą w oczy. Drogi, poza polnymi, prezentują się ładnie. Jestem zdania, że twórcy popełnili tutaj gafę. Nie wiem dlaczego, ale niekiedy jesteśmy zmuszani podróżować z jednego miejsca na drugie właśnie po drogach nieutwardzonych. Można uznać to za skrót i jakoś zrozumieć, ale wielkie zdziwienie budzą autobusy na takich wybojach.
Poruszanie się po menu jest intuicyjne. Wielki minus należy się natomiast za stan serwerów gry. Te padają co chwilę, a w momencie, gdy piszę ten artykuł, nie działają w ogóle. Przez to też nie ma obecnie szans, aby pościgać się z innymi graczami. Co gorsza, nie mamy możliwości gry na profilu online, a więc osoby takie jak ja, które założyły, że konto online będzie ich głównym, mają problem. Nie pozostaje nic innego jak stworzyć kolejne konto, tym razem offline i pograć na nim od początku. Producent i wydawca nie popisali się niestety w ogóle.
Jazdę samochodem może nam umilać muzyka z dwóch stacji radiowych. Pierwsza gra kawałki elektroniczne oraz R&B, druga coś w okolicach rocka i popu. Na soundrack składają się utwory takich wykonawców, jak Deadmau5, Passion Pit, Fischerspooner czy Paul van Dyk z niezapomnianym For An Angel. Wszystko byłoby dobrze, gdyby piosenki tak często się nie powtarzały. Denerwuje to szczególnie przy ponowieniu wyścigu. Utwór, który był grany podczas ostatniego przejazdu, znowu będzie odtwarzany. Odniosłem też wrażenie, że niektórych kawałków w ogóle jeszcze nie usłyszałem.
Tutaj dochodzimy to kwestii powtarzania wyścigów. Twórcy TDU2 stwierdzili, że zabawa w cofanie czasu, znana choćby z DiRT2, jest dziecinna i dlatego nie możemy po wypadku cofnąć się o kilkanaście sekund, aby zapobiec „tragedii”. Przez wypadek rozumiem zaś tylko zdarcie lakieru lub zablokowanie się gdzieś na poboczu. W grze nie uświadczymy praktycznie w ogóle znanego z rzeczywistości modelu zniszczeń. Wszystko jest bardzo umowne, a fakt, że przy prędkości 300 km/h uderzymy w samochód jadący z naprzeciwka nie oznacza dla nas jakichś poważnych konsekwencji. Niby jest policja, ale jeszcze nie odnotowałem przypadku, aby mnie gonili, nawet przy naładowanym do pełna pasku wykroczeń. Swoją drogą dziwne, że nie rozpoczynają pościgu, gdy jeżdżę po mieście z prędkością grubo przekraczającą 200 km/h. Wracając jednak do wypadków, czasem brak opcji cofnięcia się w czasie może irytować. Odnosi się to szczególnie do wyścigów w trybie eliminacji.