Notebook Asus A6K z procesorem Turion 64
Darek 24 września 2005, 20:48
Koncern AMD od wielu lat próbuje zagrozić bardzo wysokiej pozycji Intela na rynku procesorów dedykowanych dla komputerów przenośnych. Platforma Centrino stworzona przez Intela dosłownie podbiła rynek. Natomiast laptopy z procesorami AMD na całym świecie stanowią zaledwie kilka procent ogółu. Koncern dotychczas oferował klientom wydajne choć, prądożerne i wydzielające mnóstwo ciepła procesory. Na tegorocznych targach CeBIT odbyła się premiera CPU, który ma pomóc w zwiększeniu wpływów AMD na rynku notebooków. Nasza redakcja dostała do testów laptopa firmy ASUS z procesorem AMD Turion 64 na pokładzie, który pobiera jedynie 25 W energii. Turion 64 – bat na Centrino? Zapraszam do dalszej lektury.
Asus A6K-B004 - tak brzmi pełna nazwa laptopa (należy on do serii komputerów ASUS A6000 Series Entertainment Notebook). Zalicza się go do grupy komputerów przenośnych określanej jako desktop replacement; cechuje się dużą multimedialnością, ale jednocześnie stosunkowo niską mobilnością. Na polskiej stronie producenta dowiadujemy się, że laptop znajduje zastosowanie głównie w obsłudze multimediów. Z kolei na angielskojęzycznej witrynie możemy przeczytać, że prawdziwym żywiołem tego komputera są gry. Bardziej przychyliłbym się do opinii polskiego przedstawicielstwa (nie będę się też rozpisywać nad tym, że angielska strona nie jest kompatybilna z Operą)…
Układ AMD Turion 64 pojawił się na rynku kilka miesięcy temu. Nie jest on zupełną nowością – to jedynie unowocześnienie znanego już od dłuższego czasu procesora Athlon 64-M, który borykał się z wieloma problemami i nie mógł przekonać do siebie wielu klientów. Piętą achillesową okazała się ilość pobieranej energii i wydzielanego ciepła. Procesor AMD Athlon 64-M – wykonany w technologii 130 nm i zasilany napięciem 1.4 V – pobiera aż 62 W mocy. Notebooki wykonane na podstawie tego układu były duże, ciężkie i na jednym ładowaniu baterii pracowały krótko.
Czym różni się AMD Turion 64 od Athlona 64-M? Nowy procesor został zmodyfikowany pod kątem zużycia prądu; zmodyfikowano też proces technologiczny – wynosi on 90 nm. Nowe jądro ochrzczone zostało jako Lancaster, podobnie jak poprzednicy – Odessa (Athlon 64-M) i Oakville (Athlon 64-M Low Power) – zbudowane jest z 68,5 mln tranzystorów (to jednak ponad dwa razy mniej niż konkurencyjny Pentium M). Ponadto większość procesorów Turion wyposażona jest w 1 MB pamięci cache L2, a we wszystkich wprowadzono obsługę multimedialnych instrukcji SSE3. Procesory AMD dopiero zaczynają doganiać układy Intela pod względem wydajności cieplnej i ilości pobieranego prądu.
Do wyboru mamy wachlarz procesorów Turion 64. Różnią się one nie tylko taktowaniem, ale i pojemnością wbudowanej pamięci podręcznej oraz ilością pobieranego prądu. Sercem testowanego laptopa jest procesor AMD Turion 64 MT30 osadzony na podstawce Socket 754. Pracuje on z nominalną częstotliwością 1600 MHz; zasilany jest wtedy napięciem 1.2 V i pobiera do 25 W mocy. Dzięki zastosowanej technologii PowerNow! procesor dynamicznie zmienia częstotliwość taktowania. W momencie, gdy maksymalna moc układu nie jest potrzebna, jego prędkość maleje dwukrotnie do 800 MHz, wydziela on wtedy mniej ciepła i pobiera mniej energii. Tak jak cała rodzina układów Athlon 64, Turion 64 zgodne są z listą rozkazów AMD64 i EM64T, co oznacza, że potrafią pracować w środowisku 64-bitowym, oraz mają zaimplementowaną technologię NX, której możliwości bliżej opisaliśmy w tym artykule. Aby wykorzystać cały potencjał należałoby na komputerze zainstalować 64-bitowy system operacyjny (Windows XP 64-bit Edition lub odpowiednią dystrybucję Linuksa). Procesor posiada zintegrowany, jednokanałowy, 64-bitowy kontroler pamięci. Oprócz tego umieszczono w nim mostek północny (którego miejsce zazwyczaj znajduje się na płycie głównej) ze 128-bitową ścieżką danych taktowaną z częstotliwością rdzenia. AMD pokłada duże nadzieje w mobilnych procesorach 64-bitowych, Intel nie planuje nawet w najnowszym dwurdzeniowym, mobilnym układzie wprowadzić obsługi instrukcji 64-bitowych.
Procesor osadzony jest na taniej płycie głównej Asusa opartej na chipsecie SiS760GX. Poza tym konfiguracja laptopa nie pozostawia wiele do życzenia. 512 MB pamięci wystarcza do niemal wszystkich multimedialnych zastosowań. W laptopie znajdują się dwie jednakowe kości o pojemności 256 MB pracujące z częstotliwością 333 MHz i opóźnieniami CL2.5 3-3-7. Dysk twardy o pojemności 60 GB i czasie dostępu 18 ms nie jest tak wydajny, jak jego większe odpowiedniki, ale jest wystarczająco szybki, żeby zapewnić wygodną pracę z komputerem. Ponadto laptopa wyposażona w dwuwarstwową nagrywarkę DVD firmy Asus. Odniosłem wrażenie, że ten napęd pracuje nieco głośniej w porównaniu do produktów innych firm.
Zastosowany układ graficzny to GeForce Go 6200 z zaimplementowaną technologią TurboCache, która dynamicznie przydziela zasoby pamięci systemowej na potrzeby procesora graficznego (maksymalnie 256 MB). GPU taktowane jest z częstotliwością 350 MHz, na stałe procesor ma przydzielone 32 MB nowoczesnej pamięci GDDR3 350 MHz. Układ osadzony jest na szynie PCI Express i jest zgodny z bibliotekami DirectX 9.0. Atutem zastosowanego układu jest zaawansowany procesor wideo PureVideo oraz obsługa technologii Pixel i Vertex Shader (cieniowanie pikseli i wierzchołków) w wersji 3.0. Wydaje mi się, że Asus wyposażając multimedialnego laptopa w ten układ zrobił bardzo dobry ruch.
Panoramiczna matryca WXGA o przekątnej 15,4 cala może wyświetlać obraz w rozdzielczości 1280x800 piksela. Zaskoczył mnie bardzo krótki czas reakcji matrycy – smużenie w grach było niezauważalne, filmy akcji oglądało się także bardzo przyjemnie. Niestety, zawiodłem się na kącie widzenia – ten jest dość mały, oglądanie czegokolwiek na ekranie jest komfortowe dla maksymalnie dwóch osób siedzących obok siebie. Jasność i kontrast jest na dobrym, wysokim poziomie, a to dzięki technologii Color Shine. Krótko mówiąc, matryca to jedna z największych zalet testowanego laptopa.
Nad wyświetlaczem umieszczono cyfrową kamerę o rozdzielczości 1.3 Mpx. Tylko laptopy Asusa są tak często wyposażane w ten bardzo miły i wygodny w użyciu dodatek. Dzięki dołączonym sterownikom z kamery można korzystać z poziomu eksploratora Windows. Niestety, za pomocą standardowego oprogramowania możliwe jest jedynie robienie zdjęć, a nie nagrywanie filmów. Ponadto obok kamery obok znajduje się wysokiej jakości mikrofon. Idealny zestaw do prowadzenia wideokonferencji przez Internet.
Zastosowany dwukanałowy układ dźwiękowy zgodny jest ze standardem AC-97. Wbudowane w obudowę dwa głośniki spisywały się całkiem dobrze. Wprawdzie od multimedialnego notebooka kosztującego ok. 5000 zł możnaby oczekiwać nieco więcej.
Głośniki umieszczono na spodzie obudowy. Rozwiązanie to ma swoje zalety i wady. Dźwięk mocniej rozchodzi się po pomieszczeniu, wiele osób oglądających film będzie miało takie same wrażenia odsłuchowe. Sytuacja wygląda gorzej, kiedy na laptopie pracuje jedna osoba i trzymany jest na przykład na kolanach. Dźwięk wtedy jest po prostu tłumiony.
Jednym z aspektów decydujących o zakupie danego komputera przenośnego, tuż po konfiguracji, jest jakość wykonania obudowy i jej design. Asus od wielu lat produkuje bardzo ładne, stylowe i świetnie wykonane laptopy. Testowany model nie odstaje od reszty. Wykonany jest głównie z bardzo ładnego, srebrnego plastiku. Niestety, pojawiają się na nim odciski nawet lekko spoconych rąk. Bardzo spodobała mi się listwa wykonana z drewnopodobnego materiału, na której umieszczono przyciski szybkiego dostępu. Dzięki zaokrąglonym krawędziom obudowy i wąskiej ramki wokół matrycy notebook sprawia wrażenie lekkiego (i taki rzeczywiście jest). Niestety, jego sporych wymiarów nie udało się już konstruktorom ukryć. W obudowie umieszczono czytnik kart 4 in 1 oraz gniazdo PCMCIA. Ponadto z przodu obudowy ulokowano 5 przycisków służących między innymi do włączania CD-ROM-u, podczas gdy komputer jest wyłączony – możemy wtedy słuchać z głośników płyt Audio CD.
Klawiatura, pomimo dużych rozmiarów laptopa, jest stosunkowo mała. Wokół niej jest bardzo dużo miejsca, nie rozumiem dlaczego producent nie zdecydował się na wyposażenie komputera w klawiaturę o „numer większą”. Na szczęście jej wielkość jest jedynym z niewielu minusów. Nie mogłem się przyzwyczaić do felernego umieszczenia klawisza „Fn” za lewym przyciskiem „Control”. Ponadto klawisze strzałek są za małe. Klawiatura nie nadaje się do grania, natomiast pisze się na niej dość wygodnie. Bardziej spodobał mi się dokładny, czuły i duży touchpad – tu nie miałem do czego się przyczepić.
Porty:
- TV-out
- 1x RJ11
- 1x RJ45
- 4x USB 2.0
- 1x FireWire IEEE-1394
Dodatkowe złącza:
- wyjście TV S-Video
- 1 x VGA
- czytnik kart flash 4 in 1
Litowo-jonowa bateria o pojemności 4800mAh pozwala na pracę notebooka przez maksymalnie 2 godziny i 30 minut. Jednak kiedy badałem wydajność laptopa przy użyciu benchmarków, po godzinie pojawił się komunikat, że poziom naładowania baterii wynosi już tylko 10%. Realna długość pracy laptopa wynosi więc od półtora do dwóch godzin. Czas ładowania przy wyłączonym komputerze to 2,5 godziny.
Wraz z laptopem dostajemy dwa, bardzo miłe gratisy. Pierwszym z nich jest torba. Jest wystarczająco duża, ma dużo schowków, a rączki są ergonomiczne i wygodne. Drugim dodatkiem jest przewodowa, optyczna mysz firmy Logitech. Jej głównymi zaletami są kompaktowe rozmiary oraz wysoka jakość sensora optycznego. Używając tego „gryzonia” bez żadnych problemów można grać w strzelaniny FPP.
Dołączone oprogramowanie:
- Power Director V2.5 ME
- Adobe Acrobat Reader
- Trend PC-Cillin 2002
- NERO Express V6.0.
- ASUSDVD XP V4.0
- Medi@Show V2.0 SE