
AMD 890GX i 880G na tle układów z rodziny AMD 700
Czyli o chipsetach dla Phenoma słów kilka
Łukasz Stuszek 24 kwietnia 2010, 12:48
Ponad miesiąc temu premierę miał 890GX, pierwszy z mostków północnych AMD ósmej generacji. Nowy układ ma w założeniu zastąpić sprzedawany od ponad półtora roku 790GX, a także stać się bazą do stworzenia następcy 785G, nazwanego po prostu 880G. Czego możemy się spodziewać po nowym dziecku AMD? W niniejszym artykule postaramy się odpowiedzieć na to pytanie.
Kilka słów na początek
Zanim przyjrzymy się układowi 890GX, warto na początek podać kilka informacji, które być może będą nowością dla mniej zorientowanego w tym temacie użytkownika. Trzeba wiedzieć, że wszystkie produkowane obecnie przez AMD chipsety to rozwiązania dwuukładowe, składające się z mostka północnego i południowego. Pierwszy z nich zawiera w sobie kontroler PCI-Express oraz, w przypadku niektórych modeli, układ graficzny. Mostek południowy odpowiada m.in. za obsługę urządzeń PATA, SATA oraz USB. Oba układy komunikują się ze sobą za pomocą magistrali A-Link Express.
Co nowego w AMD 890GX?
AMD 890GX to mostek południowy przeznaczony głównie do budowy płyt ze średniej półki cenowej. Oprócz 22 linii PCI-Express 2.0 wyposażono go w zintegrowany układ graficzny. Nowy Radeon HD 4290 nie odbiega pod względem specyfikacji od tego, co oferował wypuszczony w sierpniu zeszłego roku HD 4200. W porównaniu do poprzednika podniesiono taktowanie rdzenia do poziomu 700 MHz, zaś reszta pozostała bez zmian.
Mostek północny łączy się z południowym dzięki szynie A-Link Express III, na którą składają się cztery linie PCI-Express 2.0. To jednak nie koniec zmian – nowy SB850 jako pierwszy chipset na rynku oferuje wsparcie dla SATA 3. Oprócz tego układ udostępnia możliwość wykorzystania do czternastu urządzeń USB 2 (o dwa więcej niż w przypadku SB7xx).
Choć na slajdach pokazywanych przez AMD widnieje informacja o wsparciu PATA, to jednak dostępne na rynku polskim płyty, które posiadają złącze tego typu, obsługują ten standard dzięki dodatkowemu kontrolerowi. Można więc spekulować o porzuceniu wsparcia dla tego nieco już przestarzałego standardu.