Krótka relacja z Intel Extreme Masters 2014

Kilka dni temu, w katowickim Spodku odbył się ósmy finał Intel Extreme Masters. Trzydniowe zmagania śledziło na miejscu kilkadziesiąt tysięcy fanów, oglądając starcia najlepszych graczy League of Legends, Starcraft II oraz Counter-Strike: Global Offensive.

Intel Extreme Masters, w skrócie IEM, to cykl międzynarodowych turniejów organizowanych przez Intel we współpracy z ASUS. Rozgrywki odbywają się nieprzerwanie od 2007 roku. Każdy sezon składa się z wielu imprez rozsianych po całym świecie - przykładowo w sezonie 2012/2013 impreza gościła w takich miastach jak Kolonia, Singapur, Sao Paulo czy właśnie Katowice. Polski przystanek zakończył się ogromnym sukcesem, co zachęciło organizatorów do przeprowadzenia finału w Spodku.

Widok z trybun na scenę główną

Każda z gier turniejowych posiadała ściśle określony schemat rozgrywki. Drabinka turniejowa na zasadzie eliminacji prowadziła sukcesywnie do półfinałów i wielkiego finału. Największym zainteresowaniem widzów cieszył się turniej League of Legends. W szczytowym momencie zmagania graczy śledziło na Twitchu nawet 300 tysięcy osób z całego świata. Zgodnie z oczekiwaniami na wirtualnym polu walki pozostały koreański KT Bullets oraz międzynarodowy Fnatic. Pojedynek zakończył się zdecydowanym zwycięstwem 3:0 pierwszej drużyny, która zgarnęła nagrodę w wysokości 60 tysięcy dolarów.

Team Fnatic w trakcie jednej z potyczek

Podobnie wyglądała rywalizacja w Starcraft II. Grupę zawodników stanowili niemal wyłącznie reprezentanci Korei Południowej. Jak można się domyślić, finał został rozegrany pomiędzy zawodnikami tego kraju- HerO oraz sOs. Po godzinnym, pełnym zaskakujących zagrań meczu wygrał grający Protossami Kim „sOs” Yoo Jin. W nagrodę otrzymał czek na 100 tysięcy dolarów.

Publiczność śledząca zmagania graczy

Największe emocje wśród polskich fanów wzbudził jednak turniej w Counter-Strike: Global Offensive. Było to spowodowane udziałem polskiej drużyny Virtus.Pro. Nasz zespół wystąpił w składzie: Neo, TaZ, pasha, snax i byali bez problemów awansował do finału, gdzie zmierzył się ze szwedzką drużyną Ninjas in Pyjamas. Starcie zakończyło się pewnym zwycięstwem Virtus.Pro, co spowodowało euforię zgromadzonej publiczności. Ekipa otrzymała do podziału również 100 tysięcy dolarów.

W tym miejscu należy podkreślić fantastyczną atmosferę panującą na trybunach i wyjątkowej oprawie imprezy. Zgromadzona publiczność entuzjastycznie reagowała na wydarzenia na ekranie, wielokrotnie wzbudzając wrzawę znaną bardziej ze stadionów piłkarskich. Ogromne kolejki przed wejściem formowały się od wczesnych godzin pomimo niesprzyjającej aury. Pomimo padającego deszczu tłumy przemokniętych fanów e-sportu, zamiast maleć, rosły. Oficjalne dane to potwierdzają. W ciągu weekendu przez Spodek przewinęło się 73 tysiące ludzi, co jest dużo lepszym wynikiem od zeszłorocznej edycji. Zarówno zwycięzcy, jak i przegrani byli nagradzani gromkimi brawami. Najlepsi gracze w swoich kategoriach otrzymywali nie tylko nagrodę pieniężną, ale także pokaźne puchary, które odbierali w deszczu konfetti. Dzięki temu mogli poczuć się jak prawdziwi mistrzowie świata.